Rodzenie dzieci dla wielu osób wciąż jest tematem tabu. Aby to odczarować, jedna z amerykańskich tiktokerek postanowiła pokazać, jak wygląda cała akcja porodowa – od pierwszych skurczów, aż po przecięcie pępowiny. Całą transmisję wrzuciła do internetu. Jaki był odbiór wideo? Możecie się zdziwić!
Reklama.
Reklama.
To, jak wygląda droga od poczęcia do narodzin, wiemy z lekcji biologii, a potem ze szkoły rodzenia. W czasie takich zajęć przyszłe mamy przygotowują się do porodu, a także uczą się opieki nad noworodkiem. O ile w teorii wszystko wydaje się jasne, to w praktyce już niekoniecznie. Każdy poród jest inny i nie da się przewidzieć, co się wydarzy. Można jednak spróbować oswoić się z tym tematem. Tak zrobiła Chrissa Horton, która opublikowała na TikToku nagranie ze swojego porodu. Filmik został odtworzony ponad 11,8 mln razy.
Czuć pierwsze skurcze...
Chrissa Horton to amerykańska tiktokerka i matka piątki dzieci. Kobieta postanowiła zerwać z porodowym tabu i podzielić się wiedzą ze swoimi obserwatorkami.
"Kiedy byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem, nie miałam pojęcia, czego się spodziewać po porodzie. Szkoda, że nie mam kogoś, kto opowiedziałby mi o tym, jak długo może trwać poród, jakie interwencje są stosowane i jakie mam opcje. Postanowiłam więc to udokumentować i podzielić się całym doświadczeniem porodu od początku do końca" –
pisze na TikToku.
Skurcze u Chrissy rozpoczęły się o godz. 17.00, gdy jej mąż był poza domem. Kobieta nie była zbytnio zestresowana, gdyż miała już doświadczenie. Rozpoczęła ćwiczenia na piłce lekarskiej, aby przyspieszyć akcję porodową. Następnie tiktokerka wzięła prysznic. Wiele przyszłych mam próbuje w ten sposób rozluźnić ciało, zanim dziecko zacznie przechodzić przez kanał rodny.
Zdążyła też zrobić pranie
W kolejnym kroku Chrissa zrobiła coś bardziej nietypowego... nastawiła pranie. Jej zdaniem, po powrocie ze szpitala lepiej poświęcić czas dziecku niż robić porządki. Noworodki brudzą ogromne ilości ubrań, dlatego czyste body to podstawa. Przy tylu osobach w rodzinie pranie nigdy się nie kończy. Kobieta chciała być przygotowana na wszystko, a przy okazji odciążyła rodzinę.
Gdy skurcze były już bardzo silne, Chrissa zadzwoniła po swoją mamę. To właśnie ona obiecała zaopiekować się pozostałą czwórką dzieci na czas porodu. Tiktokerka dotarła wraz z mężem do szpitala. Lekarze podali jej znieczulenie zewnątrzoponowe, które może być stosowane w celu złagodzenia bólu podczas porodu lub cesarskiego cięcia. Lek wprowadza się za pomocą cienkiej igły wbijanej w kręgosłup lędźwiowy.
Szybka akcja porodowa
Około 5.20 dziecko zaczęło przechodzić przez kanał rodny. Samo parcie trwało 20 minut. Na nagraniu słychać było krzyki kobiety oraz płacz noworodka. Chrissa czuła, że maleństwo wychodzi bardzo szybko, a parcie jest nieporównywalne do żadnego, które dotychczas przeżyła.
Udostępniony przez tiktokerkę filmik to nie tylko relacja z porodu, ale także opieka poporodowa. Lekarze dokładnie zważyli i zmierzyli noworodka. Chrissa pokazała też, jak wygląda ciało kobiety tuż po porodzie. Internautki mogły przekonać się, że brzuch nadal jest spory, a macica potrzebuje czasu, by znów się skurczyć.
Trzeba przyznać, że tiktokerka wykazała się ogromną odwagą, publikując w sieci tak kontrowersyjne nagranie. Ku jej zaskoczeniu wideo spotkało się z dużym entuzjazmem. Wiele kobiet dziękowało kobiecie za to, że pokazała poród. Bez ściemy czy dramaturgii.