Uwielbiamy takie zagadki wprost z podręczników! Tym razem rodziców zaskoczyło podchwytliwe zadanie z matematyki. Pewien rodzic wrzucił zdjęcie polecenia do sieci, a internauci ochoczo przystąpili do jego rozwiązywania. Okazało się to trudniejsze, niż przypuszczali, wielu z nich uznało, że nauczyciel się pomylił. Inni z kolei jako błędne ocenili samo pytanie. A jak wy myślcie?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
To, że rodzice pomagają dzieciom w nauce, to fakt stary jak świat. Gorzej, kiedy okazuje się, że sami nie znamy odpowiedzi. No bo jakże to tak? Tyle chodziliśmy do szkoły, tacy dorośli i mądrzy jesteśmy, a potykamy się na zadaniu ze szkolnego podręcznika? Cóż, zdarza się to częściej, niż chcielibyśmy przyznać. Na pociechę podpowiem, że zdaniem psychologów dziecięcych umiejętność przyznania się do niewiedzy jest cenną życiową lekcją dla dziecka. Nie łamcie się więc!
Zadanie z matematyki: o co chodzi z tymi rombami?!
Oto przykład takiego szkolnego zadania, które rozłożyło na łopatki zarówno uczniów, jak i rodziców. Zdjęcie wrzucone na grupę dyskusyjną na Reddicie wywołało gorącą dyskusję, a najczęstszy wniosek brzmiał: nauczyciel się myli, a pytanie jest źle postawione. Czy rzeczywiście?
"Zadanie domowe mojej córki. Nauczyciel mówi, że odpowiedź to 2. Chyba nie rozumiem pytania" – napisał rodzic obok zdjęcia pytania, które brzmiało: "Każdy romb to 1/3 całości. Ile rombów potrzeba, by uzyskać 6/3?".
W końcu ktoś znalazł rozwiązanie: "Pytanie brzmi, ile rombów potrzeba do uformowania 6/3 (dwie całości). Cała figura to NIE romb, tylko sześciokąt. Jedyną poprawną odpowiedzią jest: Wystarczy 6 rombów, aby utworzyć 2 sześciokąty". Następnie wyjaśnił: "Pytanie, na które poprawnie można by odpowiedzieć 2, powinno brzmieć: Ile sześciokątów można utworzyć z 6 rombów?".
Wpadlibyście na to? Jeśli lubicie takie zagadki, sprawdźcie się też w tych: