"Co roku muszę wypisywać dziecko z religii" - piszą rodzice pod postem Fundacji Wolność od Religii. Z okazji początku roku szkolnego eksperci postanowili przypomnieć rodzicom o ich prawie do milczenia. Wiele szkół wciąż o nim zapomina.
Ponieważ religia nie jest przedmiotem obowiązkowym, aby dziecko na nią uczęszczało, rodzice muszą wyraźnie wyrazić taką wolę. Jeśli tego nie zrobią, dziecko nie chodzi. Jak się okazuje, jest wiele szkół, w których wciąż wymaga się od rodziców oświadczeń negatywnych.
"Szkoła nie ma prawa wymagać 'wypisania' dziecka z religii, jeśli nigdy nie zostało zapisane. Nie ma prawa wymagać od rodziców oświadczeń negatywnych. Religia i etyka to przedmioty dodatkowe organizowane wyłącznie na życzenie rodziców!" - przypomina Fundacja Wolność od Religii.
To cenne wskazówki dla wielu rodziców przed pierwszym zebraniem w szkole. Wiele szkół wciąż wymaga od rodziców deklaracji, że dziecko chodzić nie będzie. Stanem wyjściowym dla szkół jest zatem to, że uczeń będzie uczęszczał na lekcje religii. Powinno być odwrotnie.
Jest w nim wprost napisane, że religia organizowana jest w placówkach na życzenie rodziców. Nie ma słowa o tym, że życzeniem ma być nieorganizowanie takich lekcji.
Niepotrzebne są żadne formalności, jeśli nie chcesz, by dziecko nie brało udziału w lekcjach religii. Nie musisz niczego deklarować czy podpisywać. Nauczyciele czy dyrekcja nie mają prawa zmusić dziecka do uczestnictwa w lekcji, jeśli nie podpiszesz oświadczenia. Nie przychodzenie na religię bez wyjaśnienia jest zgodne z prawem.