Świadczenie 500 plus przysługuje rodzicom na każde dziecko, od jego narodzin aż do ukończenia 18. roku życia. W związku ze zbliżającymi się wyborami znowu podjęta została dyskusja, czy świadczenie nie powinno mieć np. progu dochodowego. Polityk z Koalicji Obywatelskiej jest zdania, że 500 plus powinno przysługiwać tylko najuboższym, a wszyscy zarabiający ponad 12 tysięcy "na rękę" miesięcznie, nie powinni korzystać ze świadczenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Program 500 plus w Polsce funkcjonuje z powodzeniem od 2016 roku, a od 2019 roku świadczenie przyznawane jest na każde dziecko.
W związku ze zbliżającymi się wyborami rozpoczęła się na nowo dyskusja, czy 500 plus powinno być dla każdego, niezależnie od dochodów.
Polityk z Koalicji Obywatelskiej jest zdania, że 500 plus musi mieć próg dochodowy i nie powinno się go przyznawać bogatszym, czyli każdemu, kto zarabia więcej niż 12 tys. zł miesięcznie "na rękę".
Nowy pomysł z progiem dochodowym w 500 plus
Od 2019 roku 500 plus przysługuje rodzicom na każde dziecko, niezależnie od dochodu na rodzinę. Rodzice bardzo walczyli o to, bo wcześniej świadczenie przysługiwało tylko na drugie i kolejne dzieci. Przypomnijmy, że obecnie 500 plus przyznaje się na każde dziecko od narodzin aż do osiągnięcia przez nie 18. roku życia.
Jedyny warunek, by otrzymać świadczenie to złożenie wniosku i posiadanie konta bankowego, na które ZUS może przesłać przelew elektroniczny. Teraz znowu wraca temat warunków przyznawania 500 plus. Z jednej strony wszystko przez inflację i brak waloryzacji świadczenia, ale także z powodu tego, że nikt nie kontroluje, na co rodzice pieniądze ze świadczenia wydają. Teraz poseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Borowczak głośno mówi o tym, że przydałyby się ograniczenia w świadczeniu.
"Wprowadziłbym granicę dochodu 12 tys. zł na rękę i wtedy posłowie i senatorowie nie dostawaliby 500 plus" – powiedział w rozmowie z działek polityki Super Expressu. Jego partia i on sam są zdania, że 500 plus trzeba by ograniczyć tym, którzy i tak dobrze zarabiają (czyli mają ponad 12 tysięcy "na rękę" miesięcznie), bo dzięki temu łatwiej będzie utrzymać to świadczenie i być może poddać je waloryzacji.
PiS nie zgadza się na próg dochodowy w 500 plus
Na jego wypowiedź zareagował polityk PiS-u – Marek Ast, który uważa, że to typowe zachowanie dla posłów KO, czyli "kombinowanie, jak wycofać się z 500 plus". I dodał: "Zaletą tego programu jest jego prostota, to, że nie trzeba nikogo sprawdzać, nie trzeba przedstawiać zaświadczeń i dzięki temu program się udał, a pieniądze mogły trafić do polskich rodzin. Uważam, że ta koncepcja się sprawdziła i powinna pozostać realizowana".
Partia obecnie rządząca uważa, że nie można wprowadzić progu dochodowego w programie, który już tyle czasu funkcjonuje bez ograniczeń – to wywołałoby społeczny bunt i niechęć wobec władzy. Posłowie przyznają jednak, że jeśli któraś partia jest chętna, aby wprowadzić takie ograniczenia, nikt nie stoi im na drodze do inicjatywy ustawodawczej i propozycji nowelizacji ustawy.