Zabawki z podziałem na płeć to dla wielu mam już relikt przeszłości (na szczęście!). Wciąż jeszcze walczymy z babciami, dziadkami i ciociami, które są zdania, że lalka w wózku to zabawka zarezerwowana tylko dla dziewczynek. Napisała do nas Joanna, która opowiedziała o tym, dlaczego stawia się rodzinie i kupuje synowi pod choinkę zestaw do czesania włosów i bobasa w wózku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Stygmatyzowanie dzieci za pomocą zabawek określających płeć jest krzywdzące dla samych dzieci. Jeśli chłopiec chce się bawić lalkami, a dziewczynka autami - pozwólmy im na to bez uprzedzeń.
Otrzymaliśmy list od Joanny, która jest zdania, że jej dziecko powinno otrzymać od Świętego Mikołaja w prezencie to, o czym marzy, a nie to, co jest odpowiednie dla jego płci.
Kobieta przyznała, że podaruje synowi zestaw fryzjerski, chociaż jej mama i teściowa uważają, że to "dziewczyńskie" zabawki.
Zabawki niezależne od płci
"Jestem mamą chłopca, który ma 2 starsze siostry, więc dom pełen jest zabawek, które tradycyjnie kategoryzuje się jako przedmioty dla chłopców i dla dziewczynek. Zdałam sobie sprawę, że dla Jaśka nieważne jest, że coś jest różowe (więc oznacza zabawkę dla dziewczynki) albo że samochody to typowo chłopięce zabawki. Bardzo nie lubię tego kategoryzowania i staram się tłumaczyć dzieciom, że świat nie jest taki czarno-biały.
Jeśli chłopcy chcą, mogą bawić się lalkami, wózkami i zestawami naczyń kuchennych, a dziewczynkom nikt nie powinien zabraniać zabawy wozami strażackimi, skrzynką z narzędziami czy torem z autami" - rozpoczyna swój list Joanna, mama chłopca i dwóch dziewczynek.
Pod choinką dziewczęce zabawki dla chłopca
Kobieta uważa, że zabawek dzieciom nie powinno się dobierać ze względu na płeć: "Jestem zdania, że zabawki są po prostu do zabawy, bez podziału na płeć, a raczej z podziałem na wiek (bo powinny być dostosowane do etapu rozwoju dziecka). Płeć nie powinna ograniczać dzieci podczas wyborów w zabawie. Już latem, gdy syn miał urodziny, zwracałam do sklepu zabawki, które miały być typowo 'chłopięce', bo babcie czy ciocie uważały, że to najlepsze przedmioty dla 5-letniego chłopca. Nie pomyślały, żeby zapytać mnie, czy samego zainteresowanego, o czym marzy" - komentuje postępowanie członków rodziny Joanna.
"Dowiedziałyby się wtedy, że syn chciał dostać wózek dla lalki, która jest jego ulubionym bobasem. Kiedy wymieniłam kolejne narzędzia i piłkę do piłki nożnej na wózek dla lalek, Jasiek był wniebowzięty. I wcale wózek nie był różowy i z falbankami. Poza tym w naszym domu z racji dzieci obydwu płci jest naprawdę dużo zabawek 'unisex', czyli takich, które sprawdza się niezależnie od płci: zwierzątka, puzzle, gry planszowe, klocki i wiele innych" - pisze w dalszej części listu mama 3 dzieci.
Ważniejsze od płci są szacunek i empatia
Joanna jest zdziwiona tym, że w dzisiejszym świecie nadal uczymy dzieci definiowania przez płeć: "Czy zawsze trzeba kupować dzieciom coś, co jest zależne od płci? Już słyszę w głowie komentarze teściowej, która pełna niesmaku zobaczy w Wigilię, że Jaś od Mikołaja dostał zestaw fryzjerski i dużą kolekcję figurek, które zbiera razem ze starszymi siostrami. Powiedziałaby zapewne z moją mamą, że to typowo dziewczęce zabawki, a chłopiec powinien dostać np. auta.
A może by tak zapytać dziecko, co chciałoby dostać? Bo mój syn w liście do Mikołaja zaznaczył, że marzy właśnie o komplecie gadżetów fryzjerskich dla dzieci. Chciałabym wychować dzieci tak, aby były wolne od ról płciowych. Myślę, że to fair wobec nich. Dzięki temu nie usłyszę od dorosłej córki, że przez to, jak ją wychowałam, nie umie wbić gwoździa w ścianę albo że syn nie ugotuje sobie samodzielnie obiadu" - przytacza przykłady Joanna.
"Staram się je wychowywać w szacunku do drugiego człowieka niezależnie od płci, staram się swoim przykładem uczyć empatii i wdzięczności. Czytamy książki, które są skierowane do każdego dziecka i unikać stereotypów, bo są krzywdzące. Zachęcam każdego, by wsłuchał się w swoje dzieci, zobaczycie, że im daleko do uprzedzeń, stereotypów i szufladkowania. To dorośli zaszczepiają to w nich, np. krytykując chłopców za chęć zabawy lalkami" - kończy swój list mama chłopca i dwóch dziewczynek.
Wychowanie w duchu gender
Uważamy, że słowa naszej czytelniczki są wyjątkowo trafne. To, co przeciwnicy określają jako "gender", dla zwolenników jest po prostu równością płciową. Przecież o to walczyły kobiety od pokoleń. Jeśli zabraniamy synowi zabawy lalkami i wciskamy mu na siłę samochody, jedyne, co z tego wyniknie, to uszczerbki psychiczne, które wiele z nas potem leczy na kozetkach psychologów. Jeśli wasze dziecko marzy o prezencie, który wam się kojarzy z przeciwną płcią, warto porzucić uprzedzenia i – jeśli nas stać – spełnić jego marzenia.
Przecież nie powinno dzieci określać to, czym pragną się bawić. One nie traktują zabawek w kategoriach "chłopięce" i "dziewczęce". W zeszłym roku Geena Davis Institute on Gender in Media przeprowadził ankietę dotyczącą zabawek i płci STEM. Według wyników aż 71 proc. ankietowanych chłopców obawiało się, że zostaną wyśmiani, jeśli będą się bawić czymś, co określają jako "zabawki dla dziewczynek" – i ich rodzice również się tego bali.
"Rodzice bardziej martwią się, że ich synom będą dokuczać bardziej niż ich córkom z powodu zabawy zabawkami kojarzonymi z inną płcią" – powiedziała dyrektorka generalna instytutu Madeline Di Nonno. Warto więc zacząć zmianę myślenia od siebie samych, wtedy nasze dzieci uznają to za jak najbardziej za naturalne.