Szkolna afera o fryzurę 14-latka. Chłopca zawieszono w prawach ucznia, czy słusznie?
Redakcja MamaDu
12 grudnia 2022, 12:51·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 grudnia 2022, 12:51
Mama 14-letniego ucznia żąda przeprosin od szkoły, po tym, jak zawieszono jej syna. Chłopak zjawił się w szkole z nową fryzurą, którą mama określa mianem prostej i krótkiej. Jednak nastolatek miał z boku wygoloną cienką linię, co nie spodobało się władzom szkoły.
Reklama.
Reklama.
Fryzura dodaje pewności siebie
14-letni syn Kirsty Sabin cierpi na ADHD, nowa fryzura zdaniem mamy dodała mu mnóstwo pewności siebie, choć nie była szczególnie ekstrawagancka. Chłopak zażyczył sobie proste krótkie cięcie. Na jednym z boków głowy fryzjer wygolił mu cienką linię. Kiedy następnego dnia chłopak udał się do szkoły, został odizolowany od rówieśników, ponieważ jego fryzura miała naruszać szkole przepisy.
Nastolatek nie chciał poddać się karze, więc... został zawieszony do czasu, aż jego włosy odrosną. Mama chłopaka nie rozumie radykalnych kroków podjętych względem syna i domaga się od szkoły cofnięcia kary i przeprosin.
To niezgodne z regulaminem
Rzecznik prasowy szkoły Bulwell Academy, w której uczy się chłopak, wyjaśnia, że polityka szkoły jest jasna i nie ma zgody na wygolone fryzury czy nienaturalne farbowanie włosów przez uczniów. Mama 14-latka upiera się, że szkolny regulamin jest przestarzały i należy go zmienić.
Kirsty uważa, że jej syna bardzo zraniła ostra reakcja szkoły na nową fryzurę. Zdaniem kobiety po pandemii, dwóch latach izolacji szkoła powinna złagodzić swoje przepisy. Szczególnie względem wrażliwych nastolatków, dla których odnalezienie się w szkolnej rzeczywistości nie jest łatwe przez dojrzewanie.
Kobieta jest przekonana, że syn został niesprawiedliwie potraktowany. Placówka pozostaje nieugięta, chłopak może wrócić, kiedy włosy odrosną.