Przewinęła dziecko w pociągu. Komuś tu zabrakło empatii i kultury
Zdjęcie ilustracyjne. Podróż z dzieckiem nie jest łatwa ani dla rodziców, ani dla innych pasażerów. Fot. 123RF
REKLAMA
  • Podróż z dzieckiem wymaga od rodziców przewidywania wszelkich możliwych zdarzeń i dobrej organizacji.
  • Przewijanie dziecka na stole w pociągu to kiepski pomysł, ale jeśli nie ma przewijaka, trzeba sobie jakoś radzić.
  • Nim ruszysz w drogę, zastanów się, jak ułatwić innym (i sobie) życie.
  • Podróżowanie to wyzwanie

    Opisywana przez serwis popularne.pl historia miała rozegrać się w pociągu relacji Wrocław-Warszawa. Jedna z podróżujących kobiet pożaliła się, że w tym samym wagonie co ona, siedziała także rodzina: mama, babcia i trójka małych dzieci.

    Zajęli "czwórkę" ze stolikiem. W pewnym momencie mama miała położyć najmłodsze z dzieci na stoliku i zacząć je przewijać, głośno komentując zawartość pieluchy.

    Współpasażerka była oburzona zarówno słowami mamy, jak i faktem, że dziecko trzeba w czasie kilkugodzinnej podróży przewinąć. "Wrzuciła pieluchę do ogólnodostępnego kosza i całą drogę jechaliśmy z pieluchą" - przytacza słowa kobiety serwis. Pytanie brzmi, a co z nią miała zrobić? Cisnąć przez okno?

    Pani Natalia, która opisała zdarzenie, przyznała, że często podróżuje pociągiem i niejedno już widziała. Wspomina mamę, która miała pozwolić kilkuletniemu synowi wysikać się do butelki, choć chłopiec zdaniem podróżnej mógł swobodnie skorzystać z toalety w pociągu.

    Niemowlę w pociągu

    Jeżdżę pociągami dość często. Również na wspomnianej trasie. Nie w każdej pociągowej toalecie jest przewijak. Trudno umówić się z niemowlakiem, żeby wypróżnił się przed podróżą i nie potrzebował zmiany pieluchy przez 3,5 czy 4,5 godziny. Każdy rodzic, który wychodził zimą z dzieckiem na spacer, wie, że niemowlęta wymagają zmiany pieluchy w najmniej wygodnym dla dorosłego momencie i to nie może czekać.

    Oczywiście, że stół nie jest do tego najlepszym z miejsc, ale bardzo chcemy wierzyć, że mama odpowiednio go zabezpieczyła, a po wszystkim zdezynfekowała. Komentowanie tego na głos było niepotrzebne i niekulturalne - bez dwóch zdań.

    Podróżna etykieta

    Podróżując z dzieckiem, trzeba pamiętać nie tylko o zapewnieniu komfortu jemu i sobie, ale też o tym, że nie jesteśmy sami. Warto zatroszczyć się o rozrywki dla malucha, przy przewijaniu upewnić się, czy w pociągu jest przewijak, jeśli tak - korzystać z niego.

    Jeśli nie - przewinąć dziecko sprawnie na siedzeniu i nie komentować na głos zawartości pieluchy. Warto pamiętać o tym, żeby zabrać ze sobą worki na brudne pieluchy, które nieco neutralizują zapach i wynieść je do kosza w toalecie. Dla starszych dzieci przyda się jednorazowy nocnik.

    Jeśli jesteś podróżnym, który jest świadkiem podobnej sytuacji, pamiętaj, że ta matka najpewniej nie ma wyjścia. Czasem te komentarze to nie brak kultury, a stres, na który przecież każdy z nas reaguje inaczej. Bądźmy dla siebie wyrozumiali, bądźmy empatyczni. Niezależnie od tego, po której stronie barykady się znajdujemy.

    Czytaj także: