W Kijowie odbywają się kolejny raz wzmożone działania bojowe – wciąż wybuchają alarmy bombowe, a mieszkańcy muszą mierzyć się z wojenną rzeczywistością. W ostatnich dniach znowu odbywają się ostrzeliwania stolicy Ukrainy. Nikt nie wie, czy zaraz nie zaczną się działania alarmowe, które nakazują schronienie się. W międzyczasie toczy się normalne życie – dorośli chodzą do pracy, dzieci chodzą do szkół i przedszkoli. Gdy tylko rozpocznie się alarm, wszyscy mają obowiązek udać się do schronów. W Kijowie jednym z miejsc pełniących ich funkcję są stacje metra.
W szkołach i przedszkolach dzieci wiedzą, że muszą być gotowe na to, że w każdej chwili być może trzeba będzie wziąć swoje rzeczy i udać się do najbliższego schronu, gdy zawyją syreny. Przedszkola mają zapewnione schrony, w których są dla dzieci leżaki i miejsce do zabawy, bo nikt nie wie, ile każdy z alarmów potrwa. Dzieci są więc uświadamiane, rozmawia się z nimi i tłumaczy, że mogą się wydarzyć takie nagłe sytuacje.
By je lepiej na to przygotować, dzieci od nowego roku szkolnego, czyli od września 2022 uczą się i śpiewają piosenkę, która ma im pomóc w trudnej rzeczywistości. Piosenka autorstwa zespołu TNMK ma słowa napisane przez psycholożkę Switłanę Roijz i ma funkcję także terapeutyczną. Tekst zawiera instrukcję, co dzieci muszą robić, gdy zacznie się alarm bombowy. Dzięki znajomości piosenki mają świadomość i wiedzę, co się może wydarzyć i jak trzeba postępować, by być bezpiecznym. Dla kogoś, kto nie żyje w kraju objętym wojną, to wydaje się przerażające, ale warto pomyśleć o tym, że dzieci są dużo spokojniejsze, gdy wiedzą, co się będzie działo. One lubią wiedzieć, co w trudnych sytuacjach trzeba robić krok po kroku, a ta piosenka pokazuje, jakie trzeba podjąć działania. Przemyślane są w niej nawet ruchy, które dzieci naśladują podczas śpiewania.
"Ma ona pomóc uporać się z lękiem i paniką podczas uruchomienia syren, pomóc wyjść z otępienia. Wszystkie słowa i proponowane ruchy są przemyślane. Terapeuci traumy wykorzystują je w swojej pracy. Jest to piosenka do zaśpiewania, idąc do schronu lub bezpiecznego miejsca i jeśli to możliwe, warto podjąć sugerowane w niej działania" - napisano w serwisie YouTube.
"Kiedy słyszysz syreny, Siły Zbrojne Ukrainy działają! Kiedy słyszysz syreny, Siły Zbrojne Ukrainy działają! Kiedy słyszysz syreny, Siły Zbrojne Ukrainy działają!
Pocieraj uszy - tak! Ręce do góry - tak! Sięgnij po słońce - tak! Dotknij brzucha - tak!
Raz Dwa Trzy - Zabierasz swoje rzeczy, Podążaj za dorosłymi, I licz swoje kroki!
Jeden, dwa, trzy, cztery! Jeden, dwa, trzy, cztery! Tak dzieje się w życiu! Ty i ja jesteśmy w schronie!
Wypij łyk wody - tak! Powolny wdech i wydech. Uściśnij ręce - tak! Wytrzyj krople (łzy) - tak!
Zadbaj o swoje bezpieczeństwo! Tak pomożesz ZSU (Siłom Zbrojnym Ukrainy - przyp. red.)! Zadbaj o swoje bezpieczeństwo! Tak pomożesz ZSU!
Spójrz w lewo, Spójrz w prawo, Chwała Ukrainie! Chwała bohaterom!"
Kiedy my z perspektywy kraju, który jest bezpieczny, słuchamy piosenki i czytamy jej tekst, możemy być poruszeni, a nawet wstrząśnięci. To jest jednak od kilku miesięcy ukraińska rzeczywistość, a każdy mieszkaniec w miastach objętych działaniami zbrojnymi nastawiony jest na przetrwanie i działanie według określonych zasad. To wszystko ma pomóc mieszkańcom i sprawić, że będą bezpieczni. Nikt więc nie myśli w kategoriach, że to straszne, że dzieci muszą uczyć się takich piosenek. Traktują je jako narzędzie, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i otoczeniu.