Na internetowych forach nie brakuje zapytań w stylu: "Moje dziecko notorycznie mdleje na WF-ie, jaka może być tego przyczyna?". Zbyt duży wysiłek fizyczny? Niewykluczone, ale nauczyciele i lekarz zwracają uwagę, na to, w czym w rzeczywiście może tkwić problem. Wśród dzieci i młodzieży takie objawy niestety pojawiają się bardzo często. Problem jest na tyle poważny, że maile z konkretną prośbą do rodziców trafiają nawet na librusowe skrzynki.
O co proszą wuefiści? O to, by pilnować dzieci, by rano jadły śniadanie. W większości przypadków, po krótkim wywiadzie zarówno lekarze, jak i wuefiści odkrywają, że dziecko, które gorzej się poczuło, nic nie jadło od wczoraj.
Oczywiście objawów nie wolno bagatelizować, a omdlenie zawsze powinno niepokoić. Należy udać się do lekarza. Warto wykonać podstawowe badania krwi i moczu, dziecko może również otrzymać skierowanie na inne badania. Omdlenie nie musi być jednak objawem choroby. Często wystarczy, że nie zje śniadania, by spadek poziomu cukru we krwi wywołał powyższe objawy.
Choć zazwyczaj głodny organizm "jakoś" daje radę, to wysiłek fizyczny, nawet ten niewielki, może doprowadzić do wystąpienia niepokojących objawów. Oczywiście nie chodzi o to, by dziecko jadło śniadanie tylko, gdy ma zajęcia z WF-u. Jeść powinno każdego dnia, bo energia jest uczniom bardzo potrzebna także do pracy umysłowej. Bez względu czy to brak apetytu z rana, lenistwo, czy moda na odchudzanie, należy zadbać o to, by dziecko zawsze coś rano zjadło. Jeśli kanapki "stają w gardle" macie wiele innych możliwości. Świetnym sposobem, by zachęcić do jedzenia zarówno mniejszego ucznia, jak i nastolatka są koktajle. W ten sposób oprócz owoców można przemycić warzywa, orzechy, płatki owsiane, sezam, czy nabiał. To prosty, szybki i smaczny sposób na zbilansowany posiłek z dla ucznia.