mamDu_avatar

Szkoła z Lublina podjęła odważną decyzję. Pozazdrościcie jej uczniom

Martyna Pstrąg-Jaworska

26 sierpnia 2022, 12:06 · 3 minuty czytania
Od wielu lat mówi się o tym, że system edukacji w Polsce powinien przejść głęboką reformę. Pierwszy krok do takich zmian wykonało jedno z lubelskich liceów - uczniowie, nauczyciele i dyrekcja zdecydowali się na zmianę systemu oceniania. W szkole nie stawia się jedynek, co sprawiło, że o ogólniaku w Lublinie mówi się jako o szkole rewolucyjnej. Czy tak zmiana sprawiła, że uczniowie się mniej stresują?


Szkoła z Lublina podjęła odważną decyzję. Pozazdrościcie jej uczniom

Martyna Pstrąg-Jaworska
26 sierpnia 2022, 12:06 • 1 minuta czytania
Od wielu lat mówi się o tym, że system edukacji w Polsce powinien przejść głęboką reformę. Pierwszy krok do takich zmian wykonało jedno z lubelskich liceów - uczniowie, nauczyciele i dyrekcja zdecydowali się na zmianę systemu oceniania. W szkole nie stawia się jedynek, co sprawiło, że o ogólniaku w Lublinie mówi się jako o szkole rewolucyjnej. Czy tak zmiana sprawiła, że uczniowie się mniej stresują?
Lubelskie liceum zdecydowała się nie stawiać uczniom jedynek. MICHAL DYJUK/REPORTER/EastNews
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • W polskim systemie edukacji należałoby dokonać wielu zmian. Jedno z lubelskich liceów zaczęło reformy od wewnątrz i zmieniło swój system oceniania.
  • W VI Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie nie stawia się jedynek - zamiast tej oceny jest adnotacja, że uczeń się przygotuje i zaliczy sprawdzian lub odpowiedź.
  • Uczniowie, nauczyciele i dyrekcja przyznają, że ta rewolucyjna metoda sprawiła, że wszyscy mniej się stresują i równocześnie mają większą przyjemność z przyswajania wiedzy i motywację do nauki.

Szkoła bez jedynek

O ile łatwiejsza byłaby edukacja, gdyby w szkole uczniów nie stresowano jedynką za złą odpowiedź czy niezdaniem. Ileż to mniej stresu, a więcej przyjemności z przyswajania wiedzy, prawda? Jedna z lubelskich szkół określana jest mianem "Szkoła bez jedynek". Chodzi o VI Liceum Ogólnokształcące im. Hugona Kołłątaja w Lublinie, które podjęło w zeszłym roku szkolnym ciekawą decyzję.

Mianowicie dyrekcja i uczniowie szkoły wspólnie zdecydowali o stworzeniu nowego systemu oceniania, w którym nie ma oceny niedostatecznej, czyli jedynki. Zamiast niej w statucie szkoły, w części o ocenianiu w miejscu jedynki jest znak X oraz dopisek "Uczę się". Co daje sygnał, że uczeń przygotuje się do zaliczenia sprawdzianu czy odpowiedzi. Zarówno władze szkoły, jak i sami uczniowie są z pomysłu zadowoleni i po roku funkcjonowania takiego systemu wszyscy uważają, że poziom stresu i lęku wśród młodzieży się zmniejszył.

"Młodzież przede wszystkim podkreśla, że pozbyła się stresu" – mówi Marzenna Kamińska, dyrektorka szkoły w rozmowie z Radiem Lublin. I dodaje: "Mam głosy uczniów, którzy twierdzą, że wychodzą do szkoły bez negatywnych emocji, bo wiedzą, że mogą wykazać się wiedzą, a jeżeli im się nie uda, to zawsze mogą poprawić swoją ocenę czy jeszcze raz przedstawić swoje umiejętności nauczycielowi. To jest podstawowa rzecz. Natomiast jeśli chodzi o naukę, tutaj nie ma zasadniczych zmian. Uczniowie wiedzą, że muszą przygotowywać się i uczyć. Brak ocen niedostatecznych nie jest powodem do nieuczenia się. Czyli tę presję nauki jednak czują".

Uczniowie uważają, że to jedna z najlepszych decyzji, jaką można było podjąć w ich liceum. Podkreślają, że dzięki temu nauka jest spokojniejsza, nikt się nie martwi tym, że może na jakieś pytania nauczycieli źle odpowiedzieć. Inni przyznają, że ważne dla nich jest to, że w systemie po prostu można coś zaliczyć lub nie – bez oceniania stopniami, co powoduje mniejszą presję. To znowu przekłada się na efektywniejszą naukę.

W szkole jest mniej stresu, a motywacja większa

Szkoła przyznaje, że przez ostatni rok taki system im się świetnie sprawdził i chcieliby go kontynuować w najbliższym nowym roku szkolnym 2022/2023. Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie uważają, że dzięki zeszłemu rokowi szkolnemu, atmosfera w placówce poprawiła się, bo jest mniejszy stres, za to większa motywacja.

"Wydaje mi się, że to system nagradzający" – powiedziała Elżbieta Słowik, nauczycielka matematyki w VI LO. "Nagradza uczniów, którzy chcą pracować i pracują. Staramy się znaleźć u uczniów to, co jest dobre, a nie karać za to, czego nie umieją. Dlatego nie mają tych jedynek, natomiast pojawiają się w dzienniku oceny pozytywne, czyli za to, czego uczeń się nauczył" – dodaje matematyczka.

Dyrektorka liceum powiedziała: "Analizy tej zmiany robiliśmy poprzez ankiety i rozmowy z uczniami. W ankietach podkreślają, że czują swobodę, jeśli chodzi o terminowość pisania prac i przygotowywania się. Starają się w tych terminach, które określił nauczyciel, przystępować do odpowiedzi, pisania prac pisemnych czy przygotowywania prezentacji. Ale mogą jeszcze raz przystąpić, jeżeli coś im nie wyjdzie. To jest dla nich bardzo pozytywne".

My uważamy, że to niecodzienne, ale genialne rozwiązanie. Tym bardziej że sprawdziło się w praktyce i wszyscy przyznają, że ostatni rok przyniósł wszystkim mniej stresu, a więcej sukcesów i motywacji. Dzięki temu nauka jest mniejszą presją i – jak widać – sprawia młodzieży większą przyjemność. Nie chcielibyście, żeby wasze dziecko chodziło do szkoły, w której nie stawia się jedynek?

Czytaj także: https://mamadu.pl/148627,oceny-za-zadanie-domowe-jak-nauczyciele-oceniaja-prace-domowe-zdjecia