Choćbyśmy nie wiem, jak się starali, nasze dzieci nie zawsze słuchają, za to bacznie nas obserwują. Dlatego poza tym, co mówimy, powinniśmy jeszcze baczniej zwracać uwagę na to, co robimy. I choć wakacje to czas luzu i relaksu, to zdecydowanie czasem przesadzamy...
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Te małe grzeszki oraz wielkie przewinienia z pewnością dziecko zapamięta, dlatego miejmy się na baczności i zastanówmy, czy taki przykład chcemy dać naszym pociechom:
Niszczenie przyrody
Zarówno sami dorośli zrobili sobie z wydm wychodek, jak i ochoczo nakłaniają do tego swoje dzieci. Pielgrzymki w krzaczki i do lasku to standard, a czasem załatwienie potrzeby odbywa się już w połowie drogi do celu. W ten sposób tylko pokazujemy, że można niszczyć przyrodę. Bez względu na to, czy to górski szlak, wydmy, morze, czy jezioro to może jednak lepiej byłoby pokazać jak je chronić, by służyły nam jak najdłużej?
Łamanie zakazów
Czy to czerwona flaga nad morzem, znak zakazu wstępu na szlaku, ograniczenie prędkości czy inne obostrzenia - latem szczególnie łatwo przychodzi nam niestosowanie się do przepisów. Przymykanie oka, wybiórcze stosowanie się do przyjętych zasad lub, co gorsza, przepisów prawa, z pewnością nie jest czymś, czego chcielibyśmy uczyć nasze dzieci, a jednak przykład dajemy zupełnie inny.
Śmiecenie
Na większości plaż czy szlaków są śmietniki, jednak nadal w piasku nie brakuje kapsli i petów a na turystycznych ścieżkach pustych butelek i papierków. Nawet jeśli się komuś nie chce latać do śmietnika, to przecież można pozbierać w siatkę, schować do plecaka i potem wszytko wyrzucić po powrocie do domu.
Obżarstwo
Podczas wyjazdów pozwalamy sobie na więcej: deserek każdego dnia, albo i dwa, duży obiad, a jak jest hotel z bufetem to i ze trzy dania główne, bo w tej samej cenie. Popróbować trzeba. Fast foody to wakacyjny punkt obowiązkowy, ale czy faktycznie latem trzeba brać urlop od zdrowych nawyków?
Marnotrawstwo
Co więcej, nakładając czy kupując tak dużo żywności, jemy głównie oczami. To, czego nie przejemy... beztrosko wyrzucamy do śmieci.
Pijaństwo
Piwko w upale, wino do obiadu, drink po kolacji. Zapominamy, że urlop to nie wolne od bycia rodzicem, nadal pod opieką mamy dzieci. Co więcej, ratownicy i lekarze ostrzegają przed takim "nawadnianiem". To waśnie latem najwięcej historii wypadków drogowych, utonięć czy zgubionych dzieci ma alkohol w tle.
Rozrzutność
Choć podczas "zwykłych" zakupów dziecku nie kupujemy zabawek za każdym razem, to na czas urlopu stronimy od przemyślanych i rozsądnych wydatków. Z wakacji wracamy z walizą pełną badziewia... absolutnie nam niepotrzebnego. Kolejna czapeczka, zabawka, bransoletka... tylko po co?
Egoizm
Stajemy się właścicielami wycinka plaży, a parawan wyznacza nasze autonomiczne terytorium. Tu możemy być głośno, możemy palić, słuchać muzyki i robić, co żywnie nam się podoba, absolutnie nie zważając na innych. Super pomysł, jeśli chce się wychować zadufanego w sobie snoba.
Arogancja
W końcu zapłaciłem, to wymagam... a kultura osobista? No cóż, nie zmieściła się do walizki. Bezczelność w knajpach, sklepach, na plaży i w hotelu, wszędzie tam, gdzie mogę pokazać, że jestem ważniejszy, lepszy, bo mi się należy... ale czy aby na pewno?