Jedno z moich dzieci wyjątkowo szybko się zapala. Kiedy każemy mu wieczorem iść pod prysznic, stałym punktem programu jest głośne NIE. Gdyby nie jego skandynawska uroda, można by pomyśleć, że jest Hiszpanem, przynajmniej jeśli chodzi o stereotypowe podejście do gorącego temperamentu. Ale już wiem, jak go wyciszyć.
Reklama.
Reklama.
Żeby było jasne, nie chodzi tylko o prysznic i słowo "nie". Przez tę odmowę ciężko się przedrzeć. Nie raz pojawiają się łzy, a rodzic doprowadzony do ostateczności też w końcu podnosi głos. A to zdecydowanie nie jest wyjście z sytuacji. Dziecko z krótkim lontem nie potrzebuje dodatkowych zapalników, a niespokojny, grożący konsekwencjami rodzic jest właśnie takim zapalnikiem.
Odpowiedź na moje (i twoje) gotowanie się, kiedy dziecko ciska gromy, jest jedna - uważne rodzicielstwo. I choć wymaga to sporo pracy, żeby nauczyć się gasić własne pożary i spokojnie odpowiadać, kiedy wokół szaleje burza - warto.
1. Niech czuje, że kochasz
Dziecko niezależnie od tego, jaki ma nastrój, powinno czuć, że kochasz je. Akceptujesz jego człowieczeństwo, więc dajesz mu prawo do słabszych dni, gorszego nastroju. Jeśli złości się po zwykłej prośbie, nie próbuj zmuszać go do podporządkowania. To nie jest moment na walkę o dominację w stadzie. Kiedy dziecko zaczyna się złościć - przytul, powiedz, że kochasz.
Dziecko, które niezależnie od emocji, które nim targają, czuje się kochane i akceptowane, uspokaja się szybciej.
2. Ucz oddechu
Oczywiście nie w momencie, kiedy stoisz pośrodku piekła. Ale nie przepuszczaj żadnej okazji, żeby wykonywać z dzieckiem ćwiczenia oddechowe. Starajcie się wydłużać i uspokajać oddech, a także skupiać się na tym szybkim. "Zdmuchnij pojedynczo milion świeczek", "Pokaż mi, gdzie zaczyna się twój oddech" - w czasie tych prostych zabaw zwracaj uwagę dziecka, że ćwiczenia oddechowe potrafią uspokoić nasze ciało i umysł.
Oddech, to narzędzie, do którego możesz się odwołać, kiedy robi się gorąco. Podpowiedz małemu złośnikowi, jak w danym momencie warto oddychać i rób to razem z nim. Skupiony na znanych z wcześniejszych zabaw scenariuszach szybciej się wyciszy.
3. Nie ma jednej strategii
Choć może to się wydać dołujące, to nie ma jednego gotowego scenariusza na uspokojenie dziecka, który zadziała zawsze. Przyjrzyj się spokojnie dziecko, gdzie w tej chwili się znajduje. Oceń. Jeśli dominuje jego rozżalenie - pociesz, jeśli zawód - przytul, jeśli złość - rozładuj.
Jeśli dziecko roznosi energia, a ty chcesz je wyciszyć, to najpierw je zmęcz, spożytkuj nadmiar energii na aktywności fizycznej, zabawie w siłowanki. Jeśli widzisz malującą się na jego buzi żałość, bo musi przerwać czynność, która daje mu przyjemność, otwórz możliwość dokończenia potem, pokaż, że świat nie kończy się tu i teraz.
Uważne rodzicielstwo opiera się na zatrzymaniu i analizie. Na odpowiadaniu na faktyczne i aktualne potrzeby dziecka w sposób adekwatny. Ne ma nic wspólnego z bezstresowym wychowaniem, a jedynie pozwala zrozumieć mechanizmy, które rządzą zachowaniem dziecka w danej chwili.
4. Popuść wodze
Każde działanie rodzica ma na calu poprawę komfortu życia dziecka w przyszłości. Co chwilę chcemy dawać im cenne lekcje, oczyma wyobraźni widzimy ich wzorcową przyszłość i znamy drogę, aby tam dotarli. Jednak musisz zdać sobie sprawę z tego, że po pierwsze, życie bywa zaskakujące, po drugie, twoje dziecko to żywy organizm, a nie twoje wyobrażenie o nim.
Czasem rodzicielstwo wymaga od nas elastyczności, odpuszczania, postępowania wbrew ustalonym wcześniej zasadom. Rodzic musi stać się barometrem emocji własnego dziecka i reagować w zależności od sytuacji. Jeśli będziesz konsekwentnie powtarzać w koło to samo, to raczej nie uspokoisz dziecka. Nie ma sensu walić głową w ścianę.
Czasem warto spróbować ją obejść, albo przeskoczyć. Takie zaskakujące dla dziecka postępowanie bywa momentem, kiedy i ono się zatrzyma i uspokoi, bo skoro nie ma o co się złościć, to jaki sens jest to robić? (Tak, zdarza mi się powiedzieć: dobre, dziś dzień świnki, umyj tylko zęby).
5. Bawcie się dobrze
Jeśli chcesz pomóc dziecku i uniknąć nerwowej atmosfery w krytycznym momencie, musisz zapracować na dobrą relację z nim, kiedy jest w dobrym nastroju. Daj się namówić na wspólne oglądanie ulubionej bajki czy słuchanie piosenek z gier, śpiewajcie razem na cały głos w aucie. Wyluzuj w relacjach z dzieckiem.
Nie tylko zapewniaj je o swojej miłości, ale staraj się, żeby poczuło, że kochasz je i rozumiesz. Poznaj je, najlepiej, jak to możliwe. Łatwiej będzie ci się odwołać do rzeczy, które lubi i które je uspokajają, kiedy przyjdzie kryzys. To narzędzia uważnego rodzicielstwa, które ono samo podaje ci na tacy, wystarczy po nie sięgnąć.