Nastoletnie kłamstwa
Nastolatki, tak jak dorośli, kłamią z różnych powodów: ze strachu, z wyrachowania, z wygody czy ze zwykłej i szeroko pojętej nieodpowiedzialności. I nawet jeśli do tej pory twoje dziecko było wzorem prawdomówności, nie oznacza to, że kiedy wejdzie "w ten wiek", nie zdarzy mu się skłamać.
Jak na to reagować i co zrobić, by pojedyncze "niewinne" kłamstewka nie weszły naszemu dziecku w nawyk? Na pewno warto unikać tych trzech popularnych błędów. One tylko pogorszą sytuację.
1. Ignorowanie kłamstwa
Kiedy wiemy, że dziecko skłamało, ale ono nie wie, że je przyłapaliśmy, to na pewno mamy dobrą okazję, żeby zobaczyć, jak daleko się posunie w tej nieszczerości. Ale pytanie brzmi: po co to robić? Przecież wychowanie dziecka to nie gra w szachy, nie musicie analizować każdego ich ruchu.
Dużo lepszym rozwiązaniem, niż udawanie, że się nie wie o kłamstwie, jest szczera rozmowa i zapytanie dziecka wprost, dlaczego nie powiedziało prawdy. Konfrontacja i złapanie na gorącym uczynku na pewno wywoła konkretne i wartościowe skutki: prawdopodobnie dziecku zrobi się głupio i na własnej skórze przekona się, że kłamstwo faktycznie ma krótkie nogi. Przemyśli swoje zachowanie i wyciągnie wnioski, które przydadzą mu się na przyszłość. A co zrozumie, kiedy kłamstwo zignorujemy? Że kłamanie nie dość, ,że uchodzi na sucho, to jeszcze, w zależności od motywacji, pomaga osiągnąć cel.
2. Robienie awantury
To normalne, że kiedy przyłapujesz dziecko na kłamstwie, jesteś zła i rozczarowana. Jednak zamiast reagować agresywnie i wściekać się, że dziecko w ogóle cię okłamało, lepiej skup się na tym, dlaczego to zrobiło. Do tej kwestii trzeba podejść metodycznie, a nie emocjonalnie.
Krzyki, pretensje i awantury zaognią sytuację, a nastolatek się przestraszy. Czy to znaczy, że zrozumie, że kłamstwo było złe? Niekoniecznie. Równie dobrze może zrozumieć, że następnym razem musi się lepiej kryć. Złość często rodzi złość.
3. Wyznaczanie kary za kłamstwo
Nastolatki często kłamią, żeby uniknąć kary za swoje nieodpowiednie czy lekkomyślne zachowanie. I często, kiedy na tym kłamstwie się je przyłapuje, są... karane. To takie błędne koło.
Ale to nie kara wyrwana z kontekstu i wymyślona przez rodziców powinna być konsekwencją kłamstwa. Dziecko powinno rozumieć, że kłamstwo, w zależności od jego rodzaju czy motywacji, często niesie za sobą poważniejsze następstwa niż zakaz grania na komputerze.
Kolejną sprawą jest to, że od dawna mówi się, że w niektórych sytuacjach karanie dzieci przynosi znacznie więcej szkód niż pożytku. Może więc warto zmienić strategię wychowawczą i całkowicie z nich zrezygnować? Tak, by dziecko nie czuło, że musi kłamać, w obawie przed karą, którą i tak dostanie.