Ubóstwo menstruacyjne, co czwartej Europejki nie stać na podpaski.
Blisko połowa nastolatek opuściła szkołę, bo nie miała dostępu do podpasek. Ale dla rządu to nie jest żaden problem. Fot. Piotr Hukalo/East News
REKLAMA
  • Problem ubóstwa menstruacyjnego dotyczy co czwartej Europejki.
  • Wiele krajów oferuje darmowe środki higieniczne kobietom i dziewczętom, których na to nie stać.
  • W Polsce o koleżanki dbają inne dziewczynki. Rząd ma w poważaniu nasze okresy.
  • 1 na 4 kobiety nie ma dostępu do środków higieny

    Choć możemy sobie zdawać sprawę z tego, że problem istnieje, to skala, w jakiej występuje, budzi już niemałe zdziwienie. Przedstawicielki Okresowej Koalicji przekonują, że  w Europie wystarczającego dostępu do środków higienicznych nie ma aż 500 mln z 2 mld menstruujących kobiet. Jedna na cztery...

    Oczywiście sytuacja różnie prezentuje się zarówno w poszczególnych krajach, jak i ich regionach. W większych miastach jest lepiej, na wsiach - gorzej. Dostęp do podpasek czy tamponów, a właściwie jego brak wynika najczęściej właśnie z kwestii finansowych. Wiele kobiet odsuwa zaspokojenie swoich potrzeb, bo musi wydać pieniądze na jedzenia, opłaty i na środki higieniczne zwyczajnie nie wystarcza.

    Problem dotyka również polskich uczennic, wiele z nich choć raz musiało opuścić szkołę, właśnie z braku dostępu do środków menstruacyjnych. Innymi słowy - miesiączka ma realny wpływ na ich edukację, kontakty społeczne, samopoczucie i życie. 

    Rządy ruszają na pomoc

    W Wielkiej Brytanii 15 proc. dziewczynek ma problem z zakupem środków menstruacyjnych. Połowa ankietowanych przyznała, że zdarza im się z tego powodu nie pojawić na lekcjach, czy zajęciach na uczelni. W styczniu 2020 roku tamtejszy rząd wprowadził darmowe produkty menstruacyjne we wszystkich szkołach i na uczelniach.

    We Francji co trzeciej studentki nie stać na zakup środków higienicznych. W lutym 2021 roku francuskie Ministerstwo Edukacji ogłosiło darmowy dostęp do produktów higieny menstruacyjnej dla wszystkich osób menstruujących, które studiują we Francji. Artykuły dostępne są w specjalnych dyspenserach od września 2021 roku. 

    W Szkocji od 2020 roku darmowy dostęp do środków menstruacyjnych mają wszystkie osoby menstruujące. Wcześniej od 2018 środki były dostępne w szkołach i na uczelniach. W tym kraju 26 proc. uczennic nie mogło zakupić ich samodzielnie.

    Podobne programy działają też USA, Nowej Zelandii, czy Korei Południowej, a nawet w krajach rozwijających się, jak Kenia czy Botswana, nie ma ich odpowiednika w Polsce. Przedstawicielki Okresowej Koalicji wybrały się w tej sprawie do sejmu, jednak na posiedzeniu podkomisji ds. społecznych zabrakło... przedstawicieli rządu. Kolejne spotkanie dotyczące spraw zdrowia i higieny menstruacyjnej ma odbyć się w Senacie.

    A skoro nasz nie pomaga...

    - W naszej szkole wyszło naturalnie, ciągle ktoś pytał zawstydzony o podpaskę - wspomina Kaja. - Szybko zorientowałyśmy się z koleżankami, że to zawsze te same dziewczyny. Nikt przecież się nie przyzna, że rodzice nie kupią, bo nie mają pieniędzy - dodaje nastolatka, która regularnie zanosi środki higieniczne do szkoły.

    We współpracy z wychowawczynią i pedagogiem szkolnym dziewczynki z klasy Kai zadbały, aby w każdej damskiej toalecie znalazło się pudło ze środkami menstruacyjnymi. Kupują je rodzice uczennic i nauczycielki. - W moim mieście burmistrz nie wyraził zgody na różowe skrzyneczki w dwóch liceach - mówi Helena. Przyznaje, że wielokrotnie pomagała koleżankom, których na środki ochrony nie stać.

    W jednej z podstawówek w Markach również skrzyneczkę zaopatrują uczennice. W wielu miejscach ich nie, a jeśli są, najczęściej świecą pustkami, bo zakup spoczywa na władzach gminy, miasta czy dzielnicy, a te nie zawsze są w stanie zaspokoić potrzeby dziewcząt.

    Wstyd, wykluczenie, nieobecności w szkole. Tyle kosztuje nastolatki brak dostępu do środków menstruacyjnych. Dobrze, że w wielu miejscach uczennice i nauczyciele rozumieją problem, bo jego skala jest ogromna. Cudownie, że rodzi się mnóstwo oddolnych inicjatyw, że dziewczynki czują wspólnotę z koleżankami w trudnej sytuacji i chcą je wesprzeć, ale czy rząd nie powinien się poczuć do odpowiedzialności?

    Jedna na cztery osoby menstruujące potrzebuje pomocy w zakupie środków higienicznych. W każdej klasie oznacza to średnio 3-4 osoby, które cierpią z powodu ubóstwa menstruacyjnego. Czas to przerwać, czas powiedzieć dość i czas przestać udawać, że problem nie istnieje. Apelujemy do rządu o zapewnienie każdej polskiej szkole i uczelni darmowych środków menstruacyjnych dla wszystkich osób, które tego potrzebują. 

    Czytaj także: