1 na 6 dziewczynek nie wychodzi z domu w czasie okresu. Wcale nie dlatego, że boli je brzuch
Karolina Pałys
30 stycznia 2020, 13:19·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 stycznia 2020, 13:19
Od jakiegoś czasu wkładamy masę energii w przebijanie szklanych sufitów, w porównywanie liczby zer na kontach kobiet i mężczyzn, w kłótnie nad zasadnością parytetów, lub jej brakiem. I bardzo dobrze — walka o wyższe cele jest chwalebna, o ile nie zapominamy przy tym o przyziemnej rzeczywistości. A ta wygląda tak, że niemal jedna na sześć dziewczynek w Polsce nie chodzi do szkoły w trakcie okresu. I nie, nie dlatego że odczuwa ból. Dlatego, że nie stać jej na podpaski.
Reklama.
Ubóstwo menstruacyjne — to termin, który, jak się niestety okazuje, nie dotyczy tylko mieszkanek dalekich krajów. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Procter&Gamble wynika, że z powodu braku dostępu do środków higienicznych szkołę opuszcza masa dziewczynek. W 2018 roku była to co szósta uczennica.
Można dziwić się, jakim cudem w XXI wieku miesiączka może jeszcze być tematem tabu, można też wrócić myślami do czasu, kiedy to my po raz pierwszy musiałyśmy poprosić kogoś o podpaskę. Nawet jeśli była to mama czy siostra, poziom komfortu w takiej sytuacji nie należy do najwyższych. A co w sytuacji, jeśli jedyna osoba, która może was "poratować", jest kompletnie obca? Albo gorzej: w waszym otoczeniu nie ma nikogo, kto mógłby wam pomóc?
Okazuje się, że wiele polskich dziewczynek raz w miesiącu znajduje się właśnie w takiej sytuacji: nie mają kogo poprosić o kupno podpasek lub same nie mają środków, aby kupić artykuły higieniczne.
– Miesiączka jest bardzo ważnym elementem kobiecości. To naturalne, że dziewczęta chcą czuć się pewnie ze swoim ciałem w każdej sytuacji. Gdy nie mają możliwości zakupu podpasek, dopadają je trudne stany emocjonalne: niepokój, zawstydzenie, niepewność, wręcz poczucie winy – mówi dr Monika Perkowska, psycholog dzieci i młodzieży.
Mimo że menstruacja jest stanem całkowicie naturalnym, dla wielu dziewczynek te kilka dni w miesiącu to okres wykluczenia. Jak dodaje dr Perkowska, nastolatki opuszczają zajęcia w szkole, odwołują spotkania z przyjaciółmi, izolują się.
– W rezultacie mają zaległości i muszą tłumaczyć się z nieobecności. W związku z tym spada ich pewność siebie, samoocena, poczucie własnej wartości. Brak dostępu do środków higienicznych wywołuje negatywne skutki w dobrostanie psychicznym młodych dziewcząt – dodaje dr Monika Perkowska.
Walkę na rzecz zmiany tego stanu rzeczy rozpoczyna Always. Marka ogłosiła, że we współpracy z Czerwonym Krzyżem zamierza udzielać wsparcia uczennicom, które nie są w stanie samodzielnie zaopatrywać się w artykuły higieniczne.
Inicjatywa nosi nazwę Always #AkcjaDonacja. Tytułową "donację" może przekazać każdy z nas. Wystarczy, że w dniach od 1 lutego do 15 marca kupimy dowolne opakowanie podpasek Always, w dowolnym sklepie na terenie kraju.
Akcję można również wspierać bardziej aktywnie, udostępniając w swoich mediach społecznościowych zdjęcia z hashtagami #Always #AkcjaDonacja. Każdy post, w którym pojawią się wspomniane hasła, Always "nagrodzi" donacją w naszym imieniu.
Artykuły higieniczne, zakupione za pieniądze zebrane w ramach akcji, zostaną rozdane w szkołach objętych programem. Always szacuje, że w trakcie drugiego semestru uda się rozdać co najmniej 2 miliony podpasek.
Ambasadorką akcji została dziennikarka Paulina Sykut-Jeżyna. – Jako kobieta i matka czuję obowiązek pomocy młodym dziewczynom, które doświadczają niesprawiedliwości z powodu bycia kobietą. My, dojrzałe już kobiety, mamy wiedzę i doświadczenia zbierane przez lata i powinnyśmy się nimi dzielić – przekonuje.
– Wierzę głęboko, że jest możliwa otwarta, merytoryczna i kulturalna rozmowa na tematy związane z dojrzewaniem, w tym także ubóstwa menstruacyjnego. Program marki Always i Polskiego Czerwonego Krzyża Always #AkcjaDonacja jest pierwszym krokiem do realizacji tego celu – dodaje ambasadorka programu.