Mama chce dla dziecka jak najlepiej
Każda matka po porodzie przede wszystkim chce zapewnić noworodkowi bezpieczeństwo. Dlatego też słucha się rad położnych i pediatrów, stosuje do ich wskazówek i stara się na nowo zorganizować życie swojej rodziny tak, żeby zapewnić jej zdrowie i bezpieczeństwo.
Gdy czyta, że powinna przez pierwsze 3 miesiące życia nowo narodzonego dziecka izolować od szkoły i przedszkola jego starsze rodzeństwo, żeby nie przyniosło chorób do domu, zaczyna rozważać, czy to przypadkiem nie taki zły pomysł.
Tymczasem bakterie i wirusy nawet powinny znajdować się w otoczeniu dziecka, by mogło ono budować swoją naturalną odporność. Poza tym izolowanie się od drobnoustrojów sprawia, że nasza odporność spada i jesteśmy bardziej podatni nawet na zwykłe przeziębienie. Pod postem psycholożki Doroty Zawadzkiej rozgorzała dyskusja, oto niektóre z komentarzy (pisownia oryginalna - przyp. red.):
Anna
Agnieszka
Aneta
Wiele mam otwarcie przyznaje, że nikt im nie zalecał takich rzeczy, ale teraz trochę żałują, bo np. dziecko w 2. miesiącu życia miało zapalenie płuc albo musiało przebywać w szpitalu z powodu innych chorób, które rzekomo "przyniosło" z przedszkola czy szkoły starsze rodzeństwo noworodka.
"Izolacja to niezbyt dobry pomysł"
Praktykę izolowania starszego rodzeństwa od szkoły i przedszkola, gdy w domu pojawia się noworodek, skomentowała dla nas dr Bożena Janicka, prezeska Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, pediatra i lekarz rodzinny:
- Izolacja starszaków od szkoły czy przedszkola, szczególnie przez 3 miesiące, to kiepski pomysł. Obecnie najważniejsze jest, żeby noworodek po wyjściu ze szpitala trafił do domu, w którym domownicy są zaszczepieni – zarówno na szczepienia obowiązkowe, jak i zalecane, w tym także na krztusiec, grypę czy COVID-19.
Szczególnie to ważne, gdy w domu oprócz rodziców i dzieci mieszkają także dziadkowie czy ciocie. Starsze dzieci muszą zostać w domu, gdy są przeziębione czy chore, ale izolacja przez 3 miesiące z powodu narodzin rodzeństwa nie jest też zgodna z obowiązkiem szkolnym.
Jeśli chodzi o utrzymanie tzw. kokonu bezpiecznego domu po powrocie do domu ze szpitala, to przede wszystkim najważniejsze są szczepienia domowników i początkowo ograniczony kontakt otoczenia z mamą i noworodkiem, ale zaleca się normalne funkcjonowanie (z dobrą dietą i wietrzeniem pomieszczeń), bo to także buduje odporność u dziecka. Ważną rzeczą jest też to, że bezpieczny noworodek to ten, który jest karmiony piersią, bo on dostaje w mleku matki bieżące przeciwciała.
Czyli jeśli jego mama jest przeziębiona albo starsze rodzeństwo ją czymś zarazi, noworodek otrzymuje tarczę ochronną przed chorobami w postaci mleka mamy. Dzieci roznoszą i przenoszą bakterie i wirusy tak samo jak dorośli, często nawet bezobjawowo. Czy w związku z tym tata dziecka, także ma przez 3 miesiące nie chodzić do pracy?
Pomysł z 3 miesiącami przerwy od przedszkola czy szkoły nie jest dobrym rozwiązaniem. To wręcz jest szkodliwe dla dziecka i rodziny, bo jak wiemy, izolacja osłabia naszą zdolność do walki z drobnoustrojami - powiedziała nam w rozmowie dr Janicka.
Matki jednak skłonne izolować dzieci
W komentarzach pod postem Zawadzkiej jasno widać, że pediatrzy nie zalecają takich izolacji. Ta nie jest najlepszym pomysłem, więc samodzielnie również nie powinniśmy się na nią decydować. Jeśli jednak ją rozważamy w przypadku starszego dziecka ze względów bezpieczeństwa, przemyślmy tę decyzję i skonsultujmy ją z pediatrą lub lekarzem rodzinnym.
W wielu przypadkach całkowita izolacja rodziny od otoczenia może przynieść jeszcze gorsze skutki, bo domownicy nie będą mieli kontaktu z różnymi drobnoustrojami, które budują odporność.
A bez odporności nawet po 3 miesiącach, gdy dziecko zetknie się ze światem zewnętrznym, bardzo szybko będzie mogło "złapać" zwykłą infekcję, która może skończyć się nawet w szpitalu przez to, że w okresie noworodkowym dziecko nie budowało prawidłowej odporności.