Musimy nadal sadzić kwiaty. Bo trzeba jakoś żyć, mimo wojny, mimo łez
Marta Lewandowska
08 marca 2022, 09:24
·
4 minuty czytania
Najpierw był szok, potem wyparcie, zderzenie z rzeczywistością, złość i ta bezradność, i chęć niesienia pomocy. Każdy z nas to poczuł. Tak samo jak niepokój. Różnie radzimy sobie z tą sytuacją. Od 13 dni śledzimy wiadomości, oglądamy zdjęcia z Ukrainy i z granicy. Kręcimy głowami i liczymy, że to zły sen. Sen, który minie.