Reklama.
1. Winorośle
W czasie spaceru postarajcie się znaleźć winorośl. Obejrzyjcie dokładnie, jak wygląda dojrzała kiść. Porozmawiajcie o kolorach i fakturach, jakie mają liście i owoce. Przyjrzyjcie się ich kształtom. Może uda się skosztować świeżych dojrzałych winogron? Tak przecież różnych od tych, które kupujemy w sklepach.Do wykonania pracy plastycznej przydadzą się biały karton, filcowe kuleczki w różnych rozmiarach i kolorach, klej w płynie, bibuła i ołówek. Na kartce naszkicujcie ołówkiem kształt grona wraz z liściem. Niech dziecko bierze w tym czynny udział, opowiadając, czy liść był okrągły, strzelisty, poszarpany, jaki kształt miała kiść?
Teraz pora na wypełnienie. To dziecko decyduje, jakie kuleczki przyklei w roli gron. Zachęcaj, aby mówiło, czy są duże, czy małe, jaki mają kolor, czy powinny być ciasno ułożone, czy może luźno. Bibułą wypełnijcie zarys łodyżki i liść.
Ćwiczenie rozwija sensorycznie, pozwala dziecku na rozpoznawanie i nazywanie kolorów, kształtów i smaku. Idealnie pokazuje też, jak można odwzorować rzeczywistość.
2. Deszczowy dzień
Przyda się ciemna kartka z bloku technicznego, może być granatowa lub grafitowa. Niech kojarzy się wam z ciężkim deszczowym niebem. Do tego narysuj i wytnij kształt parasola z białej kartki. Potrzebujecie również kredki pastelowe i klej, oraz czarny flamaster.Zachęć dziecko, aby za pomocą białej kredki pastelowej narysowało krople deszczu. Niech wyjrzy przez okno, czy deszcz pada z lewej, czy prawej strony, jak gęste są krople. Co jeszcze widać za oknem? Może w świetle latarni tańczą żółte liście, a może grubą warstwą przykryły chodnik?
Teraz czas na parasol. Pokolorujcie o na jakiś wesoły kolor, czerwony, a może błękitny? Narysujcie linie, niech dziecko przyklei go tak, aby chronił przed deszczem. Jeśli pada z lewej, niech parasol będzie tak pochylony.
Zabawa pozwala na świadomą obserwację pogody i spostrzegawczość. Rozwija wyobraźnię, a kredki pastelowe pozwalają odkryć zupełnie inną płaszczyznę rysunku, który w ramach zabawy sensorycznej można lekko rozmyć palcami.
3. Zbieramy suche liście
Zachęć dziecko w czasie spaceru, aby zbierało różne liście. Kasztanowiec, klon, sumak, a może lipa? Wszystko, co wpadnie wam w ręce. Zasuszcie je po powrocie do domu i wykorzystajcie do prac plastycznych. Można to zrobić na wiele sposobów.Można ich używać, chociażby do tworzenia jesiennych bukietów czy odrysowywać ich kształty. Ale spróbujcie położyć je pod cienką kartką papieru i przekalkować wszystkie żyłki ołówkiem, jak monetę. Na tych kształtach można potem dorysować, albo dokleić buźki i stworzyć całą wesołą liściastą rodzinkę.
4. Lampiony z dyni i nie tylko
W kwestii jesiennych lampionów ogranicza nas tylko wyobraźnia. Najprostszy pomysł to oklejenie pustego słoika pomarańczową bibułą. Z czarnego papieru można doczepić oczy nos i buzię. Do tego naturalny sznurek zaplatany wokół gwintu, mała świeczka, typu podgrzewacz w środku i lampion gotowy.Ale najwięcej frajdy, zabawy, zajęcia, ale i doświadczeń, daje lampion z dyni. Polecamy zaopatrzenie się np. w folię malarską i zabawę na podłodze. "Otwórz" dynię od góry i pozwól dziecku wygrzebywać z niej nasiona i miąższ rękoma albo łyżką stołową. Lepiej rozebrać malucha do bielizny, bo śmiechu będzie co niemiara, ale zdecydowanie nie jest to czysta zabawa.
Na koniec rodzic wycina otwory na oczy i usta w lampionie. Wstawiacie świeczkę i ustawiacie na balkonie czy tarasie. Dziecko w czasie zabawy nie tylko poznaje fakturę i zapach warzywa, ale też może spróbować pestek (wystarczy podsuszyć w piekarniku, są świetną profilaktyką na pasożyty) i wyżyć się artystycznie. Wasza dynia może być przecież uśmiechnięta, albo przeciwnie, straszna.
Małe lampiony można wykonać także z jabłek. Niezależnie od materiału zdecydujcie razem, co jeszcze ozdobi wasz jesienny kącik? Może wrzosy, kasztany, albo orzechy? A może wykorzystacie miechunkę i ledowe lampki na baterie?
5. Oddychaj i chłoń
Starajcie się wychodzić na dwór przy każdej pogodzie. Pamiętajcie, aby odpowiednio się ubrać. Cudownie gdybyście mogli co kilka dni wybierać się w to samo miejsce. Do parku albo nad rzekę. Rozmawiajcie o tym, jak zmienia się przyroda. Liście przybierają różne barwy, spadają z drzew. Rysujcie po powrocie do domu te kolory.Może cię zainteresować także: "Włóż mu czapkę, bo już jesień". Pediatra o tym, jak nieświadomie robimy dzieciom krzywdę
Fajnie, jeśli moglibyście za każdym razem robić zdjęcie z podobnej perspektywy. Na koniec października zobaczycie, jak krajobraz się zmienił. Takie obserwacje rozwijają uważność, widać różnice w krajobrazie, mglę, słońce, deszcz, powietrze za każdym razem pachnie nieco inaczej. Zwracaj uwagę dziecka na dźwięki, które zmieniają się wokół.
Przytulajcie się do drzew, róbcie jesienne pikniki na pniu zwalonego drzewa. Herbata z miodem i imbirem smakuje w takich okolicznościach przyrody wybornie!
Może cię zainteresować także: Maria Montessori, jakiej nie znacie: uparta, autorytarna, nieznosząca sprzeciwu. Jej życie to film