Krysia zaczęła marudzić przy jedzeniu, czasem uciekała, gdy chciałam ją np. nakarmić zupką. Starałam się dawać jej łyżeczkę, by samodzielnie ćwiczyła jedzenie sztućcami, ale często więcej było bałaganu przy kuchennym stole niż zjedzonego obiadu czy kolacji. Stała się prawdziwym
niejadkiem, któremu musiałam podtykać jedzenie np. gdy była zajęta zabawą, co wydawało mi się naprawdę złe. No, ale to była jedyna metoda, bym nie miała wyrzutów sumienia, że dziecko chodzi głodne" – przyznaje się bez bicia mama małego niejadka.
W przedszkolu niejadek przeżywa zmianę
Ania opowiada o tym, że bardzo ją stresuje rozpoczęcie przedszkola córki: "Bardzo martwiłam się, jak to będzie, gdy Krysia dołączy do brata w przedszkolu – gdy skończyła trzy latka, poszła do tej samej placówki, do której chodzi jej starszy brat. Bałam się tego bardzo – myślałam o tym, że córcia nie chce nic jeść, że
będzie chodziła głodna, bo panie przy takiej liczbie dzieci przecież nie będą siedziały nad nią i ją karmiły…