
Konie pomalowane farbami
Sytuacja ze zdjęć miała miejsce w stadninie "Kucykowe rancho", ale jeśli przyjdzie wam do głowy oskarżać akurat jej właścicieli o szerzenie mody na maltretowanie zwierząt, mam złą wiadomość. Podobne "aktywności dla dzieci" niestety nie są nowością w agroturystykach i na pewno przypadkowa stadnina nie jest prekursorem tego typu zabaw.Może cię zainteresować także: Martwe zwierzaki na sznurkach to nauka "bliskości z naturą"? Afera w mińskim przedszkolu
Zabawa zwierzętami
"Pokazujmy dzieciakom, że zwierzę to zabawka, z którą mogą robić, co chcą. Część koni lubi dotyk i działa na nie kojąco, ale nie wszystkie. Dla wielu zwierząt, które zwracają uwagę na zapach swojej sierści, taka zabawa to koszmar. Dziecko tego jednak nie rozróżnia. Jak dorosną zaczną te zabawki wyrzucać na śmietnik" – pisze na swoim Facebooku.Krzywda stała się dzieciom
Z zupełnie innej strony postanowiła spojrzeć na to Dorota Zawadzka. Superniania zwróciła uwagę na to, że farby zapewne były dla koni bezpieczne i ostatecznie zwierzętom nie stała się wielka krzywda. Pokrzywdzone zostały jednak dzieci.Może cię zainteresować także: "Jaki słodziak, idź pogłaszcz!". Rodzice, mam was dość! Trzymajcie dzieci z dala od mojego psa