Reklama.
– Wypisać dziecko z lekcji religii to jedno. Dopiero po tym zaczynają się schody. Nie mówię już o historiach opowiadanych mi przez znajome, że uczeń jest wytykany palcami, bo nie chodzi na zajęcia. Ale dlaczego religia znajduje się w samym środku planu? Czy to ma być sposób na zachęcenie dzieci do uczestniczenia w tej lekcji? – pyta Marlena, mama 12-letniej Ani.
Może cię zainteresować także: Egzorcyzmy i "nauka" o LGBT. Zdradzili nam, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami lekcji religii
Może cię zainteresować także: Mąż upiera się, by córka chodziła na religię w przedszkolu, ja uważam, że to za wcześnie