Zatrudniłam opiekunkę. Mąż chce zainstalować kamery w domu, czy powinniśmy powiedzieć niani?
Iza Orlicz
19 lipca 2021, 11:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 lipca 2021, 11:59
Powierzenie naszego dziecka opiekunce to dla wielu rodziców ogromny stres. Nawet jeśli zatrudniamy kogoś z polecenia, to i tak chcemy się upewnić, że niania jest osobą kompetentną, przestrzega ustalonych zasad, rzeczywiście jest zaangażowana w opiekę nad dzieckiem. Jak się o tym przekonać? Wielu rodziców decyduje się na zainstalowanie kamerki.
Reklama.
Wielu rodziców ma obawy zanim powierzy swoje dziecko opiekunce.
Niektórzy instalują kamerki w domu, by mieć pewność, że osoba, którą zatrudnili jest kompetentna.
Czy powinniśmy poinformować opiekunkę, że w domu są zainstalowane kamery?
"Wracam do pracy po urlopie macierzyńskim i naszą roczną córeczką będzie zajmować się opiekunka. To pani po 50-tce, poleciła mi ją znajoma, która ją zatrudniała.
Była zadowolona, nie miała żadnych zastrzeżeń do jej pracy. Na mnie też zrobiła bardzo dobre wrażenie, gdy się spotkałyśmy, by omówić warunki zatrudnienia. Zaczyna za tydzień, jest tylko jeden problem” – pisze Monika, mama Alicji.
Mąż chce zainstalować kamery
Jej mąż powiedział, że zanim opiekunka zacznie u nich pracę, to zainstaluje w domu kamery. Uważa, że to normalna procedura, bo nie znają przecież kobiety, która będzie zajmować się ich dzieckiem.
"Uważa, że tyle się teraz mówi o różnych sytuacjach, że chce mieć po prostu pewność, że córka będzie bezpieczna. Oczywiście rozumiem go, bo mnie też stresuje ta zmiana. Do tej pory sama zajmowałam się dzieckiem i mam obawy przed powierzeniem go komukolwiek innemu.
Muszę jednak wrócić do pracy i tłumaczę sobie, że przecież tysiące kobiet zostawia dzieci z opiekunkami i wszystko jest w porządku” – pisze Monika.
Jest jednak zdania, że w momencie, gdy mąż zainstaluje kamery w domu powinni poinformować o tym nianię. Przyznaje, że nawet nie chodzi o aspekt prawny, ale o ludzką uczciwość.
Niania powinna wiedzieć?
"Ja uważam, że niania ma prawo wiedzieć, że jest monitorowana i chcę ją poinformować, że są kamery w domu. Nie powinna się czuć urażona, w końcu chodzi o nasze dziecko. Mamy prawo znać jej metody pracy, np. jak radzi sobie z płaczem czy krzykiem malucha.
Mąż sprzecza się ze mną, że nie mam racji, bo chodzi o to, by zaobserwować prawdziwe reakcje opiekunki, a nie jej starania "pod kamerę”. Poza tym uważa, że gdy jej o nich powiemy, to trzeba liczyć się z tym, że zrezygnuje z pracy u nas. Uważam, że świadczyłoby to tylko źle o niej, bo nie powinna mieć nic do ukrycia” – pisze Monika.