Czy najtańsze produkty mogą być dobre? Nawet najlepsze, jeśli tylko wiemy, jak w nich przebierać. Ja postanowiłam zrobić to za was i wybrałam 10 kosmetyków lub urodowych gadżetów z Rossmanna, których cena nie przekracza pięciu, a czasem nawet trzech złotych, skład jest dobry, zapach piękny, a działanie na tyle skuteczne, że regularnie do nich wracam. A za 50 złotych wychodzę z drogerii z pełnym koszykiem.
Korciło mnie, by do zestawienia wybrać pomadkę z Alterry, ale jej dobroczynne działanie, naturalny skład i niską cenę zna chyba każdy. Warto wypróbować także pomadki Isany, których cena nie przekracza 3 złotych, a efekt nawilżenia ust jest równie dobry.
Co więcej, pomadki z Isany zachwycają zapachem – Berry to oczywiście słodkie jagody, Honey warto wybrać zimą, by otuliła nasze usta miodowym zapachem. Berry ma także piękny różowy kolor, który delikatnie podkreśla usta. Pielęgnacja i kolor za 3 złote – nie ma się nad czym zastanawiać.
Płyn do higieny intymnej Facelle (5,99 zł)
Płyn do higieny intymnej to produkt pierwszej potrzeby, kończy się szybko, więc warto postawić na kosmetyk, który swoją ceną nie nadwyręży portfela. Jednak oczywiście najważniejszy jest skład, który w przypadku Facelle jest naprawdę dobry. Facelle Sensitive nie zawiera mydła, opracowany został specjalnie do codziennego mycia i pielęgnacji strefy intymnej, optymalnie dostosowany do jej pH.
Co ciekawe, skład produktu pozwala na mycie nim okolic intymnych, całego ciała a nawet... włosów. Powie wam to każda włosomaniaczka. Jeśli więc na wyjazd potrzebujecie małej kosmetyczki, Facelle za 5 złotych może robić za trzy różne produkty!
Henna do brwi Delia (3,99 zł)
Każdy, kto kiedykolwiek stosował hennę do brwi i rzęs, zna markę Delia. Produkt można kupić za niecałe 4 złote, a sprawdza się naprawdę dobrze. Gdy w czasie lockdownu o kosmetyczce można pomarzyć, Delia jest produktem, dzięki któremu bezpiecznie przyciemnimy brwi i rzęsy w domowym zaciszu.
Produkt łatwo się aplikuje i po kilku minutach zapewnia ciemne brwi i rzęsy na dwa tygodnie. Dostępny jest w 3 różnych wersjach kolorystycznych. Za taką cenę warto wypróbować.
Odżywka do włosów Alterra (5,99 zł)
Odżywka do włosów z Alterry swego czasu zrobiła wielką furrorę wśród włosomaniaczek. Dlaczego?
Była najtańszą odżywką do włosów o dobrym składzie – bez silikonów, parabenów i SLS-ów i to za całe 2,49. Naturalny skład i piękny zapach zachowała do dziś, ale jej cena wzrosła po czasie do 5,99. Nadal to jednak grosze za produkt o świetnym składzie, dlatego jestem mu wierna, a moje włosy i portfel są mi wdzięczne.
Papiloty (5,99 zł)
Gdy zobaczyłam je na sklepowej półce, wspomnienia z dzieciństwa powróciły. Moja mama i babcia kręciły sobie loki właśnie na piankowe papiloty z drutem w środku. Teraz ten gadżet z sukcesem powraca, bo szukamy metod na stylizację włosów bez użycia ciepła.
Loki od papilotów nie będą regularne, ale w zależności od tego, ile trzymamy je na włosach, mogą być delikatniejsze lub mocniejsze. Warto powrócić do tego gadżetu sprzed lat, szczególnie za cenę 5 złotych.
Krem do rąk Isana (3,99 zł)
Krem do rąk Isana Olive dzięki połączeniu składników aktywnych – pantenolu i gliceryny – dostarcza skórze dłoni obfitego nawilżenia oraz pomaga łagodzić nieprzyjemne uczucie jej napięcia.
Działanie pielęgnacyjne kremu dopełniają olej z oliwek i masło kakaowe, które pozostawiają skórę gładką w dotyku. Krem wyjątkowo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Dobry skład, użycie przyjemne w dotyku, świetne działanie i cena nieprzekraczająca 4 złotych. Po co nam droższe kremy do rąk?
Czepek termiczny do włosów Ewa Schmitt (5,99 zł)
Czepek wykonany z folii aluminiowej zapewnia włosom optymalną temperaturę i poziom wilgotności podczas pielęgnacji, dzięki czemu pozwala na znaczne skrócenie domowych zabiegów takich jak olejowanie włosów, nakładanie maski czy odżywki.
Czepek wyposażony jest w gumkę i elastycznie dopasowuje się do kształtu głowy, chroniąc odzież przed zabrudzeniem kosmetykami. Niezastąpiony przy zabiegach fryzjerskich oraz dla wzmocnienia efektu stosowania regenerujących kosmetyków do włosów.
Selfie Project chusteczki do twarzy (4,49 zł)
Chusteczki do twarzy to produkt naprawdę wielofunkcyjny. Mogą służyć do demakijażu twarzy, świetnie sprawdzą się szczególnie na wyjazdach albo po prostu do odświeżenia jej w ciągu dnia, szczególnie po zdjęciu maseczki, którą nosimy w czasie pandemii.
Poza tym chusteczki nawilżane zawsze warto mieć w torebce, by wytrzeć nimi dłonie, twarz, ciało czy jakąś plamę. Te z Selfie Project mają niesamowite zapachy np. wafle z miodem, słodka papaja czy orzeźwiające ogórki. Każda wersja ma trochę inne działanie, ale żadna nie kosztuje więcej niż 5 złotych.
Naturalne mydło Alterra (2,59 zł)
Mydła z Alterry od dawna są kosmetycznym hitem. Pełne naturalnych składników i olejów tłoczonych na zimno nie tylko dobrze myją, ale też dogłębnie nawilżają skórę. Oleje roślinne są w 100% oczyszczone, mydło jest odpowiednie dla wegan – nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, a tolerancja przez skórę potwierdzona jest dermatologicznie. Poza tym ich ceny na promocji nie przekraczają 2 złotych.
Bibułki matujące Lovely (4,50 zł)
Bibułki matujące to mały must-have makijażowy. Zawsze warto mieć je w torebce – by zmatowić makijaż po kilku godzinach noszenia go albo oczyścić tłustą cerę. Są malutkie, ładnie zapakowane, różowe i pachnące, a na promocji kosztują nawet 2 złote. Kolejna perełka kosmetyczna za grosze z Rossmanna.