Loki są fryzurą, która nigdy się nie nudzi i nie wychodzi z mody. Nawet spośród tego typu uczesania możemy wybierać grubość i skręt, które najlepiej pasują do naszego stylu i okazji. Nie musimy wcale niszczyć włosów, traktując je lokówką czy prostownicą. Sprawdź te 3 zaskakujące triki, które pozwolą ci osiągnąć różne rodzaje loków bez użycia ciepła i nadwyrężenia kondycji włosów!
1. Loki w stylu glamour na... pasek od szlafroka. Brzmi zaskakująco, ale ta metoda zapewni ci naprawdę równy, falisty skręt, który jest uwielbiany przez większość kobiet. No i oczywiście jest w pełni bezpieczna na twoich włosów.
Jedyne czego potrzebujesz to pasek od szlafroka albo inny kawałek materiału w tym kształcie i trochę czasu, jakieś kilka godzin. "Zabieg" ten najlepiej wykonać zaraz po umyciu głowy.
Włosy mogą być lekko wilgotne, ale nie mogą być mokre. Stylizowanie mokrych włosów jest nieefektywne, a spanie w nich to dla nich prawdziwa pielęgnacyjna masakra.
Jak wykonać taką fryzurę?
Na początek dokładnie rozczesz włosy i zrób równy przedziałek na środku głowy. Nałóż na włosy piankę podkreślającą ich skręt, choć nie jest to konieczne, jeśli masz podatne włosy.
Następnie umieść na głowie pasek od szlafroka tak, jakbyś zakładała opaskę. Zbierz pasmo, które znajduje się najbliżej twarzy (o grubości mniej więcej dwóch centymetrów) i zawiń je dookoła paska.
Do pierwszego pasma dobieraj kolejne w taki sposób, jakbyś zaplatała warkocz francuski. Na koniec zaplecione wokół paska pasma włosów zepnij gumkami i zbierz po obu stronach w małe koczki. Dla zabezpieczenia ich podepnij je wsuwkami.
W takiej fryzurze powinnaś wytrzymać kilka godzin. Nie jest ona kłopotliwa, wiec to żadne wyzwanie. Jeśli włosy nie są zbyt wilgotne, możesz położyć się spać. Miękki pasek nie powinien wyrządzić twoim włosom krzywdy. Efekty są czadowe!
2. Afro-loki na słomki. Ten sposób jest szczególnie interesujący, bo zapewni ci drobne, mocno skręcone loki, w stylu afro. To fryzura dla odważnych i lubiących eksperymentować. Porzuć lokówkę i prostownicę. Wystarczą ci słomki do napojów.
Jeśli zapala ci się w tym momencie czerwona lampka, to masz rację. Kupowanie plastikowych słomek nie jest ekologicznym rozwiązaniem, ale często w domu zalegają nam paczki słomek, kupione na zapomnianą już imprezę. Ten fryzurowy trick to możliwość, żeby słomki po prostu mądrze wykorzystać.
Wystarczy wybrać cienkie pasmo włosów i ciasno nawinąć je na słomkę i by konstrukcja się nie rozpuściła, zawiązać jedną słomkę z drugą.
Brzmi skomplikowanie? To naprawdę proste, co pokazuje filmik, a jak widać dla takiego efektu, warto poświęcić trochę cierpliwości. Jeśli włosy były lekko wilgotne/świeżo po myciu wystarczy kilka godzin. Sama oceń jaki skręt odpowiada ci najbardziej.
3. Wsuwkowe ślimaki. Po grzecznych lokach glamour i mocnym afro-skręcie czas na loki à la roztrzepana romantyczka. Ta metoda zapewni ci loki o niejednolitym skręcie, naturalne i kobiece. Wystarczy ci potężny arsenał wsuwek do włosów.
Świeżo umyte lub lekko wilgotne włosy wystarczy podzielić na nieduże kosmyki, kosmyk zwinąć w mały kok-ślimaczek i przymocować na głowie wsuwką.
Gdy cała nasza głowa pokryta jest mini-kokami, wystarczy iść spać albo znaleźć sobie jakieś zajęcie na kilka godzin. Czekanie jest warte naturalnego efektu.