Mielone to co prawda uboższa wersja niedzielnego obiadu, ale nie ma świecie człowieka, który nie lubiłby zjeść kotlecika z mizerią i ziemniaczkami. Ale zrobienie dobrych mielonych nie jest takie proste. Dzielimy się z wami sposobami, jak pozbyć się przykrego zapachu podczas smażenia oraz sprawić, że kotlety będą przyjemnie chrupiące.
Dobre mielone nie rozpadają się w czasie smażenia.
By usmażyć pyszny niedzielny obiad, należy pamiętać o dwóch trikach.
Jeden gwarantuje "świeży" zapach kotletów, a drugi chrupiącą skórkę.
Kotlety mielone łatwo przesmażyć, wtedy stają się suche i rozsypują na talerzu. Idealny kotlet mielony trzyma formę, chrupie w zębach i nie dominuje w nim smak namoczonego chleba.
Do tego, aby twoje kotlety zachwyciły zjadaczy mięsa, musisz pozbyć się z nich zapachu... mięsa.
Sprzedam wam patent, który sprawia, że kotlety stają się chrupkie, soczyste i pachnące.
Kluczem do pysznego mielonego jest mleko. Za każdym razem, gdy szykuję się do smażenia smakowitych bryłek namaczam poszatkowaną cebulę i chleb/bułkę w mleku. Zalewam mniej więcej do wysokości użytego pieczywa, aby forma nie była zbyt płynna. Chleb wciągnie całe mleko.
Niech mieszanka przejdzie sobą przez godzinę lub dwie. Zamknijcie ją w lodówce. Przed zmieszaniem z mięsem ogrzejcie, by składniki miały podobną temperaturę.
Mleko zneutralizuje zapach cebuli oraz "świniny". Dodatkowo zmiękczy chleb oraz nada delikatności całej formie.
A potem standardowo dorzucanie jajko i bułkę tartą, mieszacie do otrzymania oczekiwanej kleistości. Pamiętajcie, że kulki nie mogą być zbyt sztywne, bo po usmażeniu będą twarde.
Jak zrobić chrupiącą skórkę?
Przed każdym lepieniem kulki zwilżajcie ręce letnią wodą. Mięso nie będzie przywierać do dłoni. Gotowe kotlety obtoczcie delikatnie w bułce tartej, a zyskanie chrupką i przyjemnie trzaskającą w zębach skorupkę.
Smażymy i po wystygnięciu zajadamy. Chyba że dobro palców wam nie miłe, to możecie zjadać gorące.
Smacznego!