Domowy rosół na przeziębienia w jesienne słoty – to kochamy najbardziej. Kojarzy nam się z ciepłym domem i rodzinną atmosferą. Poza tym nic tak nie smakuje w chorobie, jak gorący rosół. Jednak istnieje pewien dodatek, który sprawi, że będzie to potrawa nie tylko pyszna i rozgrzewająca, co zadziała jak lek!
Ten magiczny składnik to zioło, które powszechnie uważane jest za chwast. Bluszczyk kurdybanek – bo tak się nazywa – można kupić za kilka złotych w sklepach zielarskich i ekologicznych w postaci suszu.
Bluszczyk można parzyć jak herbatę. Napar dobrze działa na trawienie i ma przyjemny aromat. Jednak suszu kurdybanku warto użyć w kuchni. Poprawi smak rosołu i doda mu magicznej mocy.
Bluszczyk kurdybanek – właściwości i działanie
Roślina ta jest źródłem soli mineralnych, żywic oraz garbników. Ma zatem dobroczynne działanie na niemal cały organizm. Przede wszystkim można odczuć jego wpływ na układ pokarmowy, oddechowy oraz krwionośny.
Kurdybanek pomaga łagodzić objawy niestrawności. Przyspiesza trawienie i pobudza produkcję soków trawiennych. Usprawnia pracę wątroby oraz trzustki, zatem przyczynia się do skutecznego oczyszczania organizmu. Napar z kurdybanku przyniesie ulgę osobom cierpiącym na wzdęcia.
Zioło to pozytywnie wpływa na pracę serca. Łagodzi objawy stresu i pobudza produkcję leukocytów we krwi.
Ponadto kurdybanek – i to w przypadku osób cierpiących z powodu przeziębienia jest najważniejsze – ma działanie bakteriobójcze. Z tego powodu zioło to pomaga leczyć stany zapalne górnych dróg oddechowych. Pomaga zwalczyć kaszel, rozrzedza wydzielinę, dzięki czemu oczyszcza płuca i ułatwia oddychanie. Picie rosołu z bluszczykiem przyspiesza i ułatwia walkę z infekcją.
Ziołowej herbatki z kurdybanku można użyć też w kąpieli – ukoi ból stawów i łagodząco zadziała na skórę. Ponadto to dodatkowa inhalacja dla przeziębionych.
Bluszczyk kurdybanek w rosole
Ugotuj rosół jak zwykle, a zamiast natki dodaj kurdybanek. Smaki te można połączyć, jednak warto wiedzieć, że kurdybanek jest pikantny i trochę gorzki.
Jeśli dysponujecie suszonym ziołem, warto dodać go w tej samej chwili, co np. lubczyk. Jeśli macie świeże liście, możecie nimi posypać zupę na końcu. Smacznego i na zdrowie!