Dawno już nie jadłam tak dobrego obiadu. Same kotlety są przepyszne, aromatyczne, sycące i kosztują tyle co nic. Razem z całą resztą dodatków tworzą bajeczne danie.
Nie będę ukrywała, że mięso cały czasem jem, no może nie cały czas, zdarza mi się jeszcze od czasu do czasu. Jednak jestem w tym temacie człowiekiem dużej wiary w to, że w końcu mi się uda i przestane zajadać się zwierzakami. Poznaje co raz więcej przepisów, które utwierdzają mnie w tym, że mięsa naprawdę jeść nie trzeba.
Spróbujcie koniecznie tego przepisu a zobaczycie że nic im nie brakuje!
Składniki
(na minimum 8 kotletów)
Kasze ugotować zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Dalej jest jeszcze prościej. Wszystkie wymienione składniki zmieszaj z pęczakiem. Z masy uformuj kotlety wielkości połowy dłoni o grubości pół centymetra. Smaż na niewielkiej ilości oleju. Kotlety będą dość łamliwe więc przy przewracaniu zachowaj ostrożność, najlepiej używać łopatki. Kotletom wystarczą dosłownie 3-4 minuty na patelni, w tym czasie jajko powinno się ściąć a skórka zarumienić.
Gotowe kolety możesz podać na wiele sposobów. Moim zdaniem smakują zabójczo z ugotowanym burakiem, chrupiącą sałatą, aromatycznym humusem, zapakowane w pszenne placki lub kukurydziane tortille.