
REKLAMA
Przykleiła dzieci taśmą to krzesła
Nie sposób się dziwić, że metody wychowawcze przedszkolanki na ujarzmienie dziecięcych pokładów energii rozwścieczyły rodziców z Tczewa. Jak podaje "Dziennik Bałtycki", kobieta obwiązała dzieci taśmą i przykleiła je do krzesła.— Wyglądało to tak, że dzieci biegały po sali, a pani zdecydowała się obwiązać je taśmą i przykleić do krzesła w celu pokazania, że będą w stanie przez 10-15 minut usiedzieć w jednym miejscu chłopca. Ile to trwało, jak długo trudno mi to określić, bo syn mówi, że to było po obiedzie do złączenia z drugą grupą, a to jest około godziny — wyjaśnia ojciec chłopca z tczewskiego przedszkola w Dzienniku Bałtyckim.
Skandal w Przedszkolu Jarzębinka w Tczewie
Do sytuacji doszło w Przedszkolu Jarzębinka. Ojciec dziecka udał się do placówki, by wyjaśnić sprawę z dyrektorką. Nauczycielka-stażystka podczas rozmowy przyznała się do zastosowania skandalicznych metod uspokajania dzieci.Mężczyzna w związku z zaistniałą sytuacją postanowił wypisać syna z placówki i zgłosił sytuację na policję. Organy porządkowe badają obecnie tę sprawę, jako popełnienie przestępstwa z artykułu 189KK — pozbawienie człowieka wolności oraz 191KK — zmuszenie do określonego zachowania.
Dnia 1 marca 2021 roku Przedszkole Jarzębinka wydało oficjalne oświadczenie dotyczące kontrowersji związanych z przyklejeniem dzieci taśmą do krzesła.
— Uważam, że zachowanie nauczycielki było nieprofesjonalne bez względu na okoliczności, w jakich to wydarzenie miało miejsce. Zostały już podjęte czynności związane z ukaraniem pracownicy. Aby zapobiec takim sytuacjom i uświadomić, jak wiele złego można wyrządzić dziecku i jego rodzicom nieprzemyślanym działaniem, planuję w najbliższym czasie spotkanie wszystkich pracowników w celu omówienia tej sytuacji i zwrócenie, po raz kolejny, uwagi na sposób, w jaki należy wykonywać swoją pracę, aby zapewnić naszym wychowankom jak najlepszą opiekę. Planuje zebranie z rodzicami, aby ich poinformować o sytuacji i bardziej zgłębić temat oraz zapewnić opiekę, za ich zgodą, psychologa w dniu 2 marca. Pragnę serdecznie przeprosić w imieniu własnym i wszystkich pracowników - dzieci i ich rodziców za zaistniałą sytuację i zapewnić jednocześnie, iż dołożę wszelkich starań, aby więcej nie doszło do żadnych incydentów, które miałyby zakłócić bezpieczeństwo dzieci i spokój rodziców — czytamy w oświadczeniu przedszkola.
Może cię zainteresować: Dziewczynka mówiła, że "boi się cioć". Sprawą z poznańskiego przedszkola zajęła się prokuratura
Źródło: dziennikbaltycki.pl