
Rodzice na zamkniętym czacie
Internet wszedł już na dobre do naszego życia. Najmłodsze dzieci mają Facebooka, Instagrama czy Tik Toka. Najniższe klasy podstawówki nie mogą obejść się bez własnej grupy na Facebooku czy zamkniętego czatu.Może cię zainteresować także: "Idź do pokoju, pogadaj z ciocią". Nauczycielki mówią, jak teraz wygląda praca z przedszkolakami
Kontrola on-line nad dziećmi
Zastanawiam się, o czym można pisać całymi dniami z rodzicami innych dzieci. Dlaczego nie można po prostu zapytać przedszkolanki po zajęciach "jak tam moja córcia" albo zadzwonić do zaprzyjaźnionej mamy z przedszkola?Przedszkolanka ma być fotografem
— Mama chciała zobaczyć, czy Antosia zje w przedszkolu grzecznie zupkę, bo w domu nie je. Musiałam temu dziecku robić zdjęcie w trakcie jedzenia i po, żeby matka upewniła się, czy dziecko zjadło — wyjaśnia.Może cię zainteresować także: Tu wyprawką nie są kredki, ale zimowa kurtka i termos. Tak wygląda codzienność leśnego przedszkola
A co na to rodzice?
Wielu z nich czat rodzicielski ma po prostu wyciszony. Przyzwyczaili się do tego, że grupowa konwersacja to jeden wielki chaos. Oni w przeciwieństwie do nauczycielek mogą Internet po prostu wyłączyć."Dorośli gorsi niż dzieci"
Nauczycielka przedszkolna podkreśla, że dziecko nie może być nawet godziny bez bacznego oka rodzica. Wielki Brat, a raczej Wielka Mama i Wielki Tata czuwają. Przedszkolanki relacjonują każdą godzinę dziecka poza domem.Może cię zainteresować także: Nauczyciel zaproponował uczniom podpisanie kontraktu. "Wtedy wyłonił się prawdziwy obraz polskiej szkoły"