Skończyłaś pracę, ogarnęłaś dom, ledwo zdążyłaś się wykąpać i zjeść kolację, a na zegarku... zdecydowanie za późna godzina. Powinnaś iść spać, ale jesteś zła, że nie miałaś żadnego wolnego czasu dla siebie. Mimo senności łapiesz za telefon i postanawiasz chociaż nadrobić zaległości internetowe. To co robisz, jest zemstą za brak wolnego czasu w ciągu dnia i zjawiskiem zbadanym przez naukowców. Nazywa się "revenge bedtime procrastination".
"Revenge bedtime procrastination" nie jest oficjalną nazwą psychologiczną czy socjologiczną. Odwołuje się jednak do psychologicznego mechanizmu zemsty. Mam wrażenie, że określenia "zemsta za całodzienną pracę" lub "zemsta przez zwlekanie ze snem" dobrze oddają ideę tego zjawiska.
W nocnym przesiadywaniu w Internecie nie chodzi o czerpanie przyjemności z oglądania seriali do późna czy relaksującego komentowania postów znajomych na Twitterze. Nocne scrollowanie Internetu jest niejako zemstą za to, że w ciągu dnia nie mieliśmy żadnej szansy na odpoczynek.
Na kim jednak się mścimy? Sami na sobie, chociaż winny jest nasz styl życia. Czy właściwie styl życia wspólny milionom ludzi w XXI wieku, w którym na pierwszym miejscu jest praca po 8, 10 i 12 godzin dziennie, która w okresie home office czasami po prostu nigdy się nie kończy.
Jesteśmy więc przemęczeni, sfrustrowani i czujemy, że tracimy własne życie na rzecz niekończącej się listy obowiązków do wykonania. Nie mamy jednak żadnej możliwości do odpoczynku oprócz nocnej ucieczki w Internet.
Ciekawie zjawisko "revenge bedtime procrastination" podsumowała dziennikarka Daphne K. Lee na swoim Twitterze. "Ludzie, którzy nie mają dużej kontroli nad swoim życiem w ciągu dnia, rezygnują z wczesnego snu, aby odzyskać poczucie wolności przynajmniej w późnych godzinach nocnych".
Komentujący jej post podkreślają, że gdy praca i obowiązki zajmują cały dzień, wysypianie się wydaje się mniej atrakcyjne niż wyszarpanie nocy przynajmniej godziny czy dwóch wolnego czasu dla siebie.
Nie ma pewności, skąd pochodzi termin "revenge bedtime procrastination". Jak podaje BBC.com: "najwcześniejsza wzmianka, którą na ten temat znaleziono, pojawiła się w poście na blogu z listopada 2018 r".
Autor posta – człowiek z chińskiej prowincji Guangdong – napisał, że w ciągu dnia "należał do kogoś innego", a "odnaleźć siebie" mógł dopiero po powrocie do domu.
Podkreślał, że "zemsta przez odlwekanie snu" była negatywna, ponieważ z powodu zmęczenia nadwyrężał swoje zdrowie, ale jednocześnie uzależniająca, bo pozwoliła mu odzyskać odrobinę wolności...
Fraza mogła zostać spopularyzowana w Chinach, ale zjawisko, które opisał, jest już rozpowszechnione, a nadmiernie obciążeni pracownicy na całym świecie odkładają spanie, aby zdobyć cenny czas osobisty – nawet jeśli wiedzą, że to nie jest dla nich dobre.