Każde zdrowe dziecko ma tendencję do tego, by rozrabiać i miewa trudniejsze zachowania – to zupełnie naturalne. Łatwiej jest jednak o tym mówić, niż kolejny raz powstrzymywać syna przed porysowaniem ściany czy tłumaczyć córce, że musi założyć kurtkę, bo inaczej nie wyjdzie na dwór.
Rodzice nie chcą krzyczeć na swoje dzieci, ale niektóre zachowania najmłodszych sprawiają, że dorośli nie potrafią zachować spokoju.
Oto lista rzeczy, które można zrobić, zamiast krzyczeć na dziecko.
Warto jest, by rodzic nazwał swoje uczucia, zadbał o własne potrzeby, stworzył własną mantrę, wyznaczał granice, zatrzymał się i oddychał, a także znalazł własną przestrzeń.
Czasami jako rodzice zwyczajnie tracimy cierpliwość. Chcemy krzyknąć. Albo ze zdenerwowania walić pięściami w poduszkę. Zanim jednak zrobimy coś, czego po chwili będziemy żałować, dobrze jest zapoznać się ze strategiami, które pozwolą nam się uspokoić w czasie, gdy nasze dziecko testuje naszą granicę wytrzymałości
Oto 6 sposobów, by pozostać spokojnym, gdy dziecko doprowadza nas do szału. Znacie je?
1. Nazwij swoje uczucia
Już macie wychodzić do znajomych, by kolejny raz się nie spóźnić, ale twoje dziecko nie może oderwać się od zabawy? Każda prośba, czy zachęta pozostaje bez odzewu, a ty czujesz, że zaraz wybuchniesz? Wiem, że w momencie zdenerwowania, taka strategia może okazać się trudna, ale spróbuj nazwać swoje uczucia.
Co się teraz w tobie pojawia: irytacja, frustracja, a może ból? Powiedz sobie: "Kiedy widzę, że moje dziecko robi..., to czuję się..., ponieważ ja...". Na przykład: "Kiedy widzę, że moje dziecko nie angażuje się w prace domowe, to czuję wściekłość, ponieważ wydaje mi się, że jestem niewystarczająco dobrym rodzicem. Boję się, że w dorosłości będzie zachowywać się podobnie i przez to nie poradzi sobie w życiu".
Kiedy nazwiemy swoje uczucia i obawy, łatwiej nam będzie podjąć kolejne działania. Zadajmy sobie pytanie, co my możemy zrobić w tej sytuacji i jak powinniśmy zareagować w stosunku do dziecka.
W tym konkretnym przypadku możesz powiedzieć sobie: "Muszę zastanowić się nad tym, co zrobić, by zwiększyć moją efektywność jako rodzic" i "Muszę poradzić sobie z niepokojem o przyszłość mojego dziecka".
W życiu rodzica bardzo ważne jest to, by nauczyć się nazywać emocje, akceptować je, rozumieć i przetwarzać. Nie przelewajmy uczuć, z którymi nie potrafimy sobie poradzić na dzieci. Pamiętajmy, że najmłodsi wyzwalają emocje, które już w nas są. Zadaniem rodziców jest poradzenie sobie z nimi.
2. Zadbaj o siebie
Ostatnimi czasy cały self-care zostaje sprowadzany jedynie do ciepłych kąpieli czy czasu sam na sam z dobrą książką. Tymczasem dbanie o siebie jest czymś więcej! Nie ma co ukrywać, że zmęczona, głodna czy przepracowana mama dużo gorzej znosi trudne zachowania dziecka.
Czasami zdarzy jej się krzyknąć czy zwyczajnie stracić cierpliwość. Znajoma mama opowiadała mi, że po 3-4 godzinach poza domem zupełnie inaczej patrzyła na swoje dzieci. Była dla nich dużo bardziej wyrozumiała.
Pewnie każdy rodzic myśli sobie teraz: "No tak, ale kiedy ja mam niby znaleźć ten czas dla siebie?". Zawalcz o niego! Umów się z sąsiadką, że twój syn przyjdzie z wizytą (następnym razem, ty zajmiesz się jej dzieckiem), poproś o pomoc babcię, koleżankę czy brata. Pogadaj z partnerem, że potrzebujesz czasu dla siebie.
Nawet się nie obejrzysz, a twój czas sam na sam zaprocentuje i łatwiej będzie ci reagować na trudne zachowania dziecka.
3. Stwórz własną mantrę
Zazwyczaj nie dawałaś rady i krzyczałaś na dziecko? Wszystko zaczyna się od decyzji, jaką podejmiemy. Powiedz sobie na głos: "Nie będę krzyczała na moje dziecko". Do wszystkiego potrzeba czasu, nie licz na to, że twoje zachowanie zmieni się nagle.
Warto jednak, by na kryzysowe sytuacje przygotować sobie specjalne mantry. Stwórz zdanie, które będzie miało za zadanie sprawić, byś pozostała spokojna, np. "Nie będę krzyczeć", "Chcę zachować spokój" czy "Kocham moje dziecko".
4. Wyznaczaj granicę
Podejmij decyzję, że nie będziesz krzyczeć. Możesz nawet szeptać lub zachowywać się bardzo cicho. Spróbuj także wczuć się w sytuację dziecka, ono nie zachowuje się w ten sposób, by zrobić ci na złość.
Postaraj się okazać synowi czy córce szacunek, jednocześnie nie zapominając o swoich granicach. Powiedz łagodnym tonem: "Wiem, że jesteś zły, bo widzę, że dobrze się bawisz samochodami i nie chcesz wyjść. Musimy jednak pójść do lekarza, dlatego wybierz dwa auta, które pojadą z tobą do gabinetu lekarskiego".
5. Zatrzymaj się i oddychaj
Zanim krzykniesz na dziecko, postaraj się odwrócić swoją uwagę od całej sytuacji. Skup się na własnym ciele i oddechu. Wdychaj powietrze przez nos i wypuszczaj buzią. Daj swojemu ciału sygnał, że nie dzieje się nic niepokojącego.
Jeśli znajdujesz się w takiej sytuacji, a masz obok siebie partnera, koleżankę, siostrę, babcię czy kogokolwiek innego, poproś, by na dosłownie dwie minuty zostało z dzieckiem, a ty oddal się w miejsce, gdzie łatwiej będzie ci się uspokoić. Możesz także spróbować oddychania kwadratowego.
6. Znajdź własną przestrzeń
Kiedy jednak nie możesz sobie pozwolić na to, by odejść na chwilę od dziecka, bo jesteś z nim sama, to oddal się, chociażby na drugi koniec pokoju. Postaraj się przypomnieć sobie te momenty, w których miło spędzałaś razem z dzieckiem czas. To może być wspólne budowanie wieży z klocków czy niedzielny spacer w piękne popołudnie.
Zdaj sobie sprawę z tego, że twoje dziecko nie zawsze zachowuje się w ten sposób. To pomoże ci opanować emocje.
Oczywiście nie możemy zapominać, że wprowadzanie powyższych sposób w życie jest procesem. Pewnie jeszcze nie raz i nie dwa zdenerwujemy się na dziecko. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy tylko ludźmi i tak jak każdy inny człowiek popełniamy błędy. Niech te 6 drobnych kroków sprawi, że staniemy się bardziej wyrozumiali dla siebie i dziecka.