Zimno, coraz zimniej. Sprawdź, do jakiej temperatury możesz wyjść z dzieckiem
Redakcja MamaDu
14 grudnia 2022, 12:44·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 grudnia 2022, 12:44
Wielu rodziców zadaje sobie pytanie, czy powinno wychodzić z małym dzieckiem na zewnątrz, kiedy za oknem mróz. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób odpowiednio przygotujemy malucha do takiego spaceru. Oto zasady, o których powinniśmy pamiętać.
Reklama.
Do jakiej temperatury można wychodzić z dzieckiem na dwór zimą? To pytanie każdego roku powraca jak bumerang na fora dla rodziców.
Pediatrzy mówią o tym, że nie powinno się wychodzić z noworodkiem na zewnątrz, gdy temperatura przekracza -10 stopni, ale starsze dzieci (powyżej 6. miesiąca życia) w większości przypadków mogą.
Powinniśmy pamiętać o dostosowaniu odpowiedniego ubioru do wieku dziecka i temperatury, która panuje na zewnątrz. Poza tym niezwykle ważne jest werandowanie niemowlęcia.
Do jakiej temperatury można wychodzić z dzieckiem na dwór zimą?
Zima dopiero się zaczyna, a już porządnie straszy obfitymi opadami śniegu i niskimi temperaturami. Synoptycy zapowiadają, że w całym kraju w najbliższych dniach temperatura będzie niska jak na początek sezonu. W rodzicach pojawia się wówczas wewnętrzny konflikt: wyjść z dzieckiem czy zostać w domu?
W przypadku malutkich dzieci (do 6. miesiąca życia) powinniśmy zrezygnować ze spaceru, gdy temperatura spada poniżej -10 stopni. Na pozostanie w domu zdecydujmy się także, kiedy temperatura przekracza -5 stopni, a dodatkowo na zewnątrz panuje wilgoć i wieje wiatr.
Jeśli postanowiliśmy wybrać się na spacer z maluszkiem, kiedy za oknem jest mróz, pamiętajmy o tym, by w odpowiedni sposób go do tego przygotować. Nie wolno zapominać o werandowaniu noworodka, a więc ubraniu go tak, jakby miało wyjść na zewnątrz, włożeniu go do wózka i postawieniu w pobliżu otwartego okna. W kolejnych dniach stopniowo zwiększajmy czas werandowania.
– Jeżeli wychodzimy z dziećmi na regularne, długie spacery, zima i ujemne temperatury nie są przeszkodą. Dzieci, które od co najmniej września przyzwyczajane są do coraz chłodniejszych dni, mogą wychodzić na dwugodzinne spacery nawet przy temperaturze dochodzącej do -10 stopni Celsjusza. Noworodki należy wcześniej zahartować, rozpoczynając od werandowania i przechodząc do coraz to dłuższych wyjść z domu – mówił w rozmowie z Mama:Du pediatra Wojciech Ozimek.
Optymalny czas zimowego spaceru dla najmłodszych dzieci to około 20 minut. Pamiętajmy jednak, by na bieżąco śledzić informacje w mediach i całkowicie zrezygnować ze spaceru, gdy zapowiadane będą gwałtowane zamiecie i zawieje śnieżne.
Kiedy można wychodzić na mróz ze starszymi dziećmi
Dla dziecka, które skończyło 6 miesięcy, nieomal każda pogoda jest odpowiednia. Spacer zimą z dzieckiem może trwać nawet do 2 godzin. Pamiętajmy jednak, by ubierać je odpowiednio i patrzeć na reakcje dziecka. Możemy także sprawdzić, czy nie jest mu za zimno lub za gorąco, dotykając karku.
Pamiętajmy, że spacery są ważnym elementem dnia dziecka. Nie powinniśmy z nich rezygnować, gdy powód jest błahy. Zimą mamy okazję, by zahartować nasze dzieci. Trzeba to jednak robić z głową. Jedną z podstawowych zasad jest odpowiedni ubiór zimą.
Jak ubierać dziecko zimą?
W przypadku niemowlęcia powinniśmy pamiętać o tym, by założyć mu kilka warstw. Bielizna, kombinezon, śpiochy i polarowy pajac lub grubszy sweter. Przyjmuje się zasadę, że dziecku leżącemu zakładamy o jedną warstwę więcej, niż sobie.
Na koniec wsadzamy malucha do śpiworka i w zależności od temperatury, która panuje na zewnątrz, możemy okryć go dodatkowym kocem. Jeśli nie ma takiej potrzeby, dobrze jest mieć go w wózku na wszelki wypadek. Nie zapomnijmy też o rękawiczkach i czapce. Podczas spaceru sprawdzajmy temperaturę dziecka, dotykając karku. Jeśli jest spocony, zrezygnujmy z jednej warstwy. Jeśli zimny – załóżmy dodatkową.
Nie zapominajmy, by ubranka były ciepłe, ale także łatwo rozpinane. Chodzi również o nasz komfort przed zimowymi spacerami. To samo tyczy się śpiwora.
Nieco starsze dzieci ubierajmy na cebulkę. Przyjmuje się, że maluchy, które biegają i są aktywne, powinny mieć na sobie o jedną mniej warstwę niż my sami. Pamiętajmy, że przegrzewanie dzieci jest powszechnym problemem i nie ubierajmy dziecka jak ludzika Michelin, kiedy temperatura naprawdę tego nie wymaga. Poza tym nie zapomnijmy o nasmarowaniu skóry dziecka odpowiednim kremem.
W miarę możliwości unikajmy nagłych różnic temperatur. To właśnie one – a nie zbyt duży mróz – mogą powodować częstsze u dziecka infekcje.
– W naszych drogach oddechowych mamy rzęski, które powodują, że patogeny są wydalane na zewnątrz. Jeżeli jest duża różnica temperatur – wchodzimy z gorącego do zimnego, to wówczas rzęski są sparaliżowane i nie działają, jak należy – mówiła pediatra Monika Działowska w rozmowie z Mama:Du.
Bardzo ważne jest więc to, by od najmłodszych lat z rozsądkiem i po zasięgnięciu opinii lekarza hartować dzieci. Przebywanie w zbyt wysokich temperaturach, gdy za oknem jest mróz, nie wpływa pozytywnie na organizm.
– Warto, by dziecko przebywało w niższych temperaturach. Jeżeli będzie bardzo ciepło ubierane, pobiega na powietrzu, spoci się i rozbierze, bo będzie mu za gorąco, to rzeczywiście może być narażone na częstsze infekcje – mówi pediatra.
Wychodźmy więc z dziećmi na zewnątrz, jednocześnie pamiętając o odpowiednim ubraniu. Dzieci uwielbiają mroźną i śnieżną zimę. Dajmy im przestrzeń, by mogły wykorzystać ten czas na zabawę, która nie skończy się przeziębieniem.