
Impreza zaplanowana nie ma prawa się udać
Ten tekst miał być o tym, dlaczego jak co roku nienawidzę Sylwestra. Coroczna presja, która pojawia się już w grudniu, jest tak mocna, że przez długi czas nie pamiętałam o tym, że ten Sylwester będzie przecież inny niż wszystkie. A gdy tylko uświadomiłam sobie, ile "zabawy" mnie ominie, poczułam ulgę.Może cię zainteresować także: Kobieto, tego życzę ci w 2021 roku. To jedyne i najlepsze postanowienie
Presja gorsza niż na Boże Narodzenie i Walentynki
Bo nawet jeśli wybierzecie alternatywną wersję Sylwestra — spędzicie go w łóżku z książką, tak jak lubicie najbardziej, to i tak będziecie scrollować Instagrama i Facebooka, czując lekkie ukłucie zazdrości, gdy zobaczycie, jak świetnie i ekstrawertycznie bawią się wszyscy oprócz was.Może cię zainteresować także: Sylwester z dziećmi w domu? 5 rodzinnych rytuałów, dzięki którym zapamiętacie ten wieczór na długo
Impreza w styczniu to nieporozumienie
Dopiero co skończyły się Święta, zaraz skończy się wam wolne w pracy. Jesteśmy przejedzeni i zaspani, a na dworze jest ciemno i zimno. Zaczynam wtedy świetnie rozumieć bohaterki komedii "Lejdis", które Sylwestra co roku urządzały w sierpniu.Sylwester w czasie lockdownu to najlepszy Sylwester
Wszyscy będą sobie życzyć, by 2021 był lepszy niż 2020 i nie będą wcale mieli na myśli tego, że życzą Wam ślubu, kredytu i nowego samochodu. A jedynie tego byście zachowali pracę albo "pozostali zdrowi".Może cię zainteresować także: Nie dałbyś 5-latkowi piwa bezalkoholowego, ale kupiłeś szampana dla dzieci? Tak uczysz je pić