Nie dałbyś 5-latkowi piwa bezalkoholowego, ale kupiłeś szampana dla dzieci? Tak uczysz je pić
Redakcja MamaDu
·2 minuty czytania
Publikacja artykułu:
Na Litwie obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży i produkcji rzeczy, które imitują napoje alkoholowe, w tym dziecięcego szampana. Przesada? Przeciwnie, to zdrowy rozsądek. Owocowy musujący napój, który jest stałym elementem każdego Sylwestra polskich dzieci, robi więcej krzywdy, niż moglibyśmy przypuszczać. I nie chodzi tu o cukier, czy o bąbelki.
Reklama.
Chodzi o przykład. O to, z czym dzieci oswajamy i na co dajemy przyzwolenie. Czy ktokolwiek z rodziców poczęstowałby 5-latka piwem bezalkoholowym? Nie sądzę. Piwo jest dla dorosłych, nie ma na nim etykiety w kolorowe zwierzątka. I jest to jedyna różnica.
Kilka tygodni temu znany psychoterapeuta ds. uzależnień, Robert Rutkowski opublikował na Facebooku zdjęcie plastikowych szklaneczek i kieliszków z opisem na metce: "Zachęca do odgrywania scenek, rozwijając u dzieci umiejętności społeczne poprzez naśladowanie dorosłych i wymyślanie swoich własnych ról".
Szklaneczki skojarzyły się Rutkowskiemu bezpośrednio z kieliszkami do wódki o znanym wszystkim Polakom kształcie. "Czy ja zwariowałem, czy ktoś w szwedzkiej korporacji stracił rozum?" - pisał psychoterapeuta w swoim poście.
Serwowanie dziecięcego szampana jest uczeniem dokładnie tego samego – że jak jest okazja, trzeba się napić. Że to fajne, atrakcyjne i konieczne. W ten sposób przekazujemy dzieciom to, przed czym później, jako rodzice nastolatków, drżymy – impreza zakrapiana to najlepsza impreza. Piccolo przecież pojawia się tylko w wyjątkowych okolicznościach, prawda?
W przypadku Sylwestra, którego dzieci często spędzają z rodzicami w domu, prócz szampana bezalkoholowego, maluchy zobaczą też tego z procentami. I to jest kolejny fatalny przykład, jaki dajemy dzieciom tego wieczoru.
"Dzieci nie postępują tak, jak im się każe, tylko tak, jak się pokazuje. Ten przekaz jest dwupłaszczyznowy. Mamy butelkę z płynem bezalkoholowym i niesamowicie silny przekaz w postaci rodziców, którzy piją alkohol przy swoich dzieciach. Jeżeli dziecko bawi się w picie alkoholu i widzi rodziców, mamy petardę emocjonalną i psychologiczną. To jest kreowanie nowych konsumentów alkoholu" – mówił w rozmowie z DDTVN Robert Rutkowski.