
Nie bądź jak baba
Zastanawiałam się, skąd w ogóle znamy ten zwrot i dlaczego jest w nas tak mocno zakodowany. Potem uświadomiłam sobie, że słyszymy go wręcz codziennie, zarówno w towarzyskich rozmowach ("zachowywała się jak baba") jak i tekstach popkultury ("była wyjątkowa, nie taka jak inne dziewczyny).Może cię zainteresować także: Oto czego nasze dzieci uczą się w podstawówce. Tak wygląda "minitrening z seksizmu"
Chłopczyca z wyboru?
Odżegnać się za wszelką cenę od "dziewczyńskich" zabaw takich jak lalki i udowodnić kolegom, że możemy być takie jak oni. A nie te głupawe dziewczynki, które chcą mieć wszystko na różowo, a zabawa z nimi jest nudna.To one — nie ja!
Nie jest więc dziwne, że słuchając tyle o tym, że ogół kobiet jest niezdecydowanych, emocjonalnych, słabych, łatwych do przekrzyczenia, chcemy podkreślić, że może cała reszta taka jest, ale nie MY.Tak się rodzi autoseksizm
Lepiej się więc tej kobiecości wyrzec, pokazać mężczyznom "hej, jestem z wami, a nie z tymi głupkowatymi istotkami, możemy się z nich pośmiać – może coś je z nimi wiążę, ale ja jestem ponad to". Tak rodzi się autoseksizm. Wiele kobiet uważa inne kobiety za swojego największego wroga.W rezultacie kobiety separują się od siebie nawzajem albo widzą w sobie wrogów.
Strażniczki patriarchatu
Kobiety umniejszające innym nie są jednak realnymi agresorkami. To strażniczki patriarchatu, które same były wychowane w kulturze, zgodnie z którą inne dziewczynki to zagrażające im rywalki. Potrzeba dużej świadomości, by zrozumieć, że siła tkwi w kobiecej solidarności, a nie dążeniu do pokazania swojej wyższości.Może cię zainteresować także: Tę podłą radę kobiety słyszą od dziecka. To cios zadany w białych rękawiczkach