
On jest winny, ja mam wyrzuty sumienia
Psycholożka i mediatorka rodzinna tłumaczy, że większość kobiet, które sprawdzają prywatne wiadomości swoich partnerów, ma jednak poczucie robienia czegoś niewłaściwego.Może cię zainteresować także: "Wysłałam tylko nagie zdjęcia. To zdrada?". Psycholożka wskazuje, gdzie zaczyna się niewierność
– Część kobiet ma do siebie o to duże pretensje, ale przy naruszonym zaufaniu robią to na przykład po zdradzie. Część ma w swoim mniemaniu uzasadnione powody, żeby to robić – wyjaśnia ekspertka.
Wierny nie oznacza niewinny
– Właściwie to nie bałam się, że Paweł mnie zdradza, ale obawiałam się, że robi "coś" nie tak. Dlatego nie weszłam w rozmowę z żadną jego znajomą, a z najlepszym przyjacielem. A tam znalazłam zdjęcia ich wspólnych koleżanek. Rozmowy o tym, która ma lepsze cycki. Którą by chcieli bzyknąć — wyjaśnia.Może cię zainteresować także: Poznaj 8 cech samicy Alfa. Psycholożka wyjaśnia, jak zostać kobietą swojego życia
Dziewczyna porozmawiała z partnerem, a ten wykazał się skruchą. Zapomniała o całej sytuacji, a ich relacje się poprawiły. Ale musiała się przecież upewnić, że jej chłopak nie popełnia tych samych błędów. Po tym jednym incydencie zaczęła więc sprawdzać jego telefon regularnie.
Uzależnienie od kontroli
Monika Dreger dodaje, że od doszukiwania się zdrady czy nielojalności w ten sposób można bardzo łatwo się uzależnić.Zaufanie przez kontrolowanie?
Olga mówi, że dzięki przeszukiwaniu wiadomości partnera zyskała do niego zaufanie. Mogła dokładnie kontrolować jego zachowanie, zamiast snuć najgorsze domysły. Nie znalazła w jego prywatnych konwersacjach nic niewłaściwego, może więc to dobry sposób na poczucie się komfortowo w związku?Nie testujemy — wierzymy
Co więc zrobić, jeśli nieustannie czujemy potrzebę sprawdzania partnera?Może cię zainteresować także: Tinder zamiast randki, sexting zamiast seksu. Pokolenie millenialsów chce, ale nie potrafi żyć w związkach!