
Spokój, cisza i mało ludzi
Po szalonym czasie, obostrzeniach, maskach i wszelkich możliwych wydarzeniach, które śledziliśmy ostatnio w Polsce, niczego tak nie potrzebowałam, jak świętego spokoju. Okazało się, że można go znaleźć całkiem niedaleko – z Warszawy to zaledwie godzinka lotu. Znajomi pytali z lekkim niedowierzaniem: "Łotwa? Co cię tam ciągnie? Co jest tam ciekawego?". Właśnie tylko i aż – święty spokój.Coś dla stóp
Niewielu z nas pozwala sobie na "chwilę zapomnienia", więc raczej nie chodzimy boso. Całe dnie nasze stopy zapakowane są w buty, które pozwalają nam szybko i wygodnie przemieszczać się po mieście. Błąd.Wychodzisz z domku i widzisz morze
To propozycja dla tych, którzy kochają wypoczynek blisko natury i przyjemny szum fal zamiast budzika. Kempings Melnsils położony jest bowiem nad samym morzem. Możecie zaszyć się tam na kilka dni w przyczepie, wynająć domek (nawet taki z sauną!) lub bungalow, który jest tak blisko plaży, że wychodząc z niego, już właściwie na niej jesteście. Widok nieziemski!Piękne plaże i dzika przyroda
Reakcja moich znajomych na zdjęcia z Łotwy? "Nie spodziewałam (-em) się, że tam jest tak pięknie!". Moja odpowiedź? "Ja też!". Łotwa jest bardzo zalesiony państwem, udział lasów wynosi ponad 47 proc., a największe kompleksy leśne znajdują się właśnie na Półwyspie Kurlandzkim. Podróż przez ten teren to zatem nieustanne poruszanie się między drzewami.Rybka wędzona
Menu łotewskie nie będzie szaloną nowością dla polskiego podniebienia – kuchnia tego kraju jest mieszanką smaków polskich i rosyjskich. Zjecie zatem soljankę, pyszne śledzie i wędzone ryby. Tym ostatnim polecam poświęcić więcej miejsca w żołądku – mówię to ja, osoba, która z rybami jest raczej na bakier. Ciekawa może dla niektórych okazać się natomiast zupa truskawkowa z serkiem.Kolorowe krowy
Z początku myślałam, że to przypadek. Jedna kolorowa krowa, druga... A potem kolejna i jeszcze jedna. Urocze figury zwierzaków znajdzie w Ventspils (Windawie) – zostały w mieście po Paradzie Krów w 2002 roku.razy dziennie z molo na skrzyżowaniu ulic Tirgus i Ostas. W trakcie podróży zobaczysz ujście rzeki Venta, stare miasto i przemysłową część Ventspils.
Trochę kosmosu
Niecałe 30 km na północny wschód od Ventspils znajduje się natomiast Międzynarodowe Centrum Radioastronomii VIRAC (Ventspils Starptautiskais Radioastronomijas Centrs), które powstało w okresie sowieckim. Do 1993 roku był to projekt tajny i trzymany w ścisłej tajemnicy. Uwierzcie, musicie to zobaczyć!Podróż kolejką
The Seaside Open Air Museum w Ventspils został założony w 1954 roku. To jedyne na Łotwie muzeum na świeżym powietrzu poświęcone rybołóstwu. Możecie tu obejrzeć zagrody rybackie, wędzarnie, przedmioty gospodarstwa domowego, a także kolekcję łodzi i kotwic. Eksponaty pochodzą nawet z XVII wiek!Kuldiga i Tukums, czyli wodospady i śmieszne domy
Na koniec wycieczki polecam waszej uwadze Kuldigę i Tukums – o tym ostatnim mieście jest ostatnio głośno zarówno w Polsce, jak i na Łotwie, bo to właśnie lokalizacja, którą wybrał Wojciech Smarzowski, by nagrać sceny do swojego nowego filmu. Jak tam, wyobraźnia już pracuje?Artykuł powstał dzięki projektowi finansowanemu ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego "Promotion of Tourism International Competitiveness" (project identification number: 3.2.1.2/ 16/ I/ 002)
Może cię zainteresować także: Długa podróż samochodem z dziećmi? 6 sprawdzonych wskazówek, jak to przetrwać