"Płacz i 20 minut samotności są okej". Wpisem nieidealnej mamy dzielą się tysiące kobiet
Redakcja MamaDu
18 grudnia 2019, 16:04·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 grudnia 2019, 16:04
Kto, jak nie kobiety zrozumieją siebie najlepiej? W sieci krąży wpis jednej z matek, która napisała o tym, o czym tysiące kobiet chce usłyszeć. Okazuje się, że nie wypowiedziana prawda to żaden wstyd, a rodzicielki potrzebują wiedzieć, że ze swoimi problemami nie są same.
Reklama.
Mamy te same problemy Myśl o dziecku i tworzeniu razem z partnerem nowej rodziny niektóre z kobiet napawa wielkimi nadziejami, a inne obawami. Jednak po urodzeniu, każda bez względu na to, jakie życie wyobrażała sobie wcześniej, boryka się z tymi samymi wątpliwościami, rozpaczą i problemami.
Nie zdajemy sobie często sprawy z tego, że gdy do rodziny dołączy nowy członek, wszystko wywróci się do góry nogami. Wtedy przestajemy nad czymkolwiek nadążać i panować, bo liczba dotychczasowych obowiązków się podwaja, a nawet potraja. Na nic zdają się planery i poradniki zarządzania czasem. Tak mijają dni, miesiące i lata, a nam nadal zdarza się zapomnieć, jaki jest dzień tygodnia i kiedy ostatnio o siebie zadbałyśmy.
Takie też przemyślenia Heather Doss, która dodatkowo zaznacza, że w niepamięć prócz dbałości odchodzą także przyjaciele i tożsamość. Tym samym doskonale trafia w czuły punkt wielu matek, bo post do tej pory zebrał ponad ćwierć miliona udostępnień.
Mama = wojowniczka Czujemy się beznadziejnie, mamy przekrwione oczy, śniadą cerę, pomarszczony brzuch i zapadnięte policzki. To nie szkodzi. Tak już jest i każda z nas będzie musiała to przejść i z czasem zdać sobie sprawę, że wygląd nie ma znaczenia i nigdy nie będziemy idealne i to jest właśnie najpiękniejsze. Wylewamy z tych powodów morze łez, ale płacz w tym okresie jest czymś naturalnym i nie należy się go wstydzić, a tym bardziej powstrzymywać.
Kiedy słone krople spłyną po policzkach, gorycz ustąpi i nadejdzie myśl, że to wszystko dla naszych wspaniałych dzieci, które nosimy pod sercem 9 miesięcy. Męczymy się tyle nie po to, by cały dzień siedzieć i ryczeć. Zmoczoną i zasmarkaną chusteczkę należy wyrzucić do kosza i uświadomić sobie, że wszystkie przeszkody pojawiają się po to, by je pokonywać i w ten sposób udowodnić swoją siłę.
Pojawiają się one również po ty, by móc docenić wspaniałość bycia mamą i dumę z tego, że to dzięki nam rośnie człowiek, który kiedyś też kogoś pokocha, który kiedyś też dla kogoś będzie najważniejszy, tak jak my dla swoich dzieci, który kiedyś też będzie musiał się zmierzyć z podobnymi trudnościami. Dlatego będąc mamą, trzeba być też wojowniczą, bo by chronić własne dziecko trzeba przede wszystkim potrafić ochronić siebie.