Nie wiesz, od czego zacząć? Jak rozmawiać, żeby nie było żenady? Obawiasz się, że gdy twoje dziecko rozpocznie współżycie, to nic nie będziesz wiedział i "wydarzy się tragedia"? To ten moment, żeby odrzucić lęki na bok i postawić na edukację i rzetelną wiedzę. "To nie jest książka o seksie" ci pomoże.
O poprawność merytoryczną i jej adekwatność do kontekstu polskiego na prośbę Wydawnictwa RM zadbała Kamila Raczyńska-Chomyn, edukatorka seksualna, pedagożka i nauczycielka wychowania do życia w rodzinie. Slang skonsultowano z grupą Girl Gang Dobre Ciało.
Chusita Fashion Fever to natomiast pseudonim hiszpańskiej youtuberki, która na swoim kanale opowiada nastolatkom o seksie i dojrzewaniu. – Traktuje swoich czytelników poważnie, bo chociaż pisze z perspektywy osoby dorosłej, pamięta, jak bardzo sama była pogubiona, i ma świadomość, że pomimo otaczającego nas w świecie mediów seksualności sam seks jest tematem niemal zakazanym. Zwłaszcza jeśli dotyczy nastolatków – czytamy w opisie jej książki.
Pytania, które się w niej znalazły, są natomiast autentycznymi pytaniami, które nadesłali widzowie kobiety. We wstępie Chusita zaznacza, że to właśnie aktywność w sieci była dla niej sygnałem, że młodym ludziom brakuje źródeł informacji, że są zagubieni, a ona... wcale im się nie dziwi!
– Wokół seksu narosło tyle tematów tabu, że rozmowa o seksie to pomieszanie mitów i niewiadomych. Ze mną było to samo: kiedy seks pojawił się pierwszy raz w moim życiu, nie rozmawiałam o nim nigdy wcześniej z moimi rodzicami, a w mojej katolickiej szkole nie nauczono mnie niczego więcej oprócz podstawowych rzeczy związanych z rozmnażaniem – wyznała.
Dlaczego warto mieć książkę "To nie jest książka o seksie" na półce?
1. Wybór!
Zgodnie z prawem seks można uprawiać od 15. roku życia. Nie znaczy to jednak, że do tego momentu obowiązuje embargo informacyjne! A książka Chusity odpowiada dokładnie na zapotrzebowanie informacyjne wśród młodych osób.
Przy tym nie jest nachalna. Na pierwszych stronach pojawiają się dwa ważne komunikaty. Jeden z nich informuje, że czytanie treści z kolejnych kartek ma być rozmową. Szczerą, dosadną.
Drugi, że jeśli nie lubisz mówić i myśleć o seksie, masz uprzedzenia lub na samą myśl o tym robi ci się niedobrze, to po prostu zrezygnuj z lektury.
2. Bezpieczeństwo
Bez wątpienia plusem książki jest częste i mocne zwracanie uwagi na choroby weneryczne, bezpieczny seks, uczulanie na sytuacje, w których możemy czuć się niekomfortowo i przypominanie, że w każdym momencie mamy prawo się wycofać.
Autorka szczegółowo pisze również o metodach antykoncepcji, a to, jak niestety pokazują wszelkie raporty, wiedza, której braki nadal zdarzają się również u dorosłych.
3. Obalmy mity
Im większy penis , tym lepiej? Faceci wolą kobiety z dużymi piersiami? Musisz się depilować WSZĘDZIE, żeby dobrze wyglądać? Podczas seksu trzeba głośno jęczeć? Jedyny sposób na orgazm to penetracja? Mity i stereotypy, szczególnie te odnoszące się do wyglądu i samego zbliżenia, mogą sporo namieszać. Zarówno w naszych głowach, jak i relacjach.
Lepiej sobie darować i podsuwać swojemu nastolatkowi antidotum na wzbierające fale masowej papki, składającej się z ciał nienagannych, idealnych i cudownych – oczywiście tylko na Instagramie, bo przecież każdy myślący, dojrzały człowiek wie, że pod filtrami czają się zmarszczki, rozstępy, blizny, krostki...
4. Nie tylko hetero
To akurat dobra lekcja nie tylko dla młodzieży. Wiele dorosłych niestety nie miało okazji jej przejść, więc pora to narobić. Chusita pisze o osobach homoseksualnych, demiseksualnych, aseksualnych, transseksualnych, biseksualnych, panseksualnych...
Czujesz się zagubiony? To nic złego. Po prostu poczytaj o różnych orientacjach, żeby wiedział, jak rozmawiać z dzieckiem, gdy zwierzy ci się, że ma kłopot lub wątpliwości w strefie swojej seksualności.
5. ... a wszystko to w przystępnej formie i napisane luźnym językiem!
Nie tylko młodzież, ale również i wielu dorosłych ma problem z mówieniem o seksie, masturbacji czy ciele. Bo nie wypada, bo wstyd. Tak się rodzą kompleksy i nieporozumienia. Warto odchodzić od schematu fałszywej skromności i zgaszania światła za każdym razem, gdy ściągamy majtki.
Rozmowa i zdobywanie wiedzy na te tematy sprawi, że będziemy czuć się komfortowo podczas zbliżenia, będziemy umieć odmawiać, ale i komunikować swoje potrzeby. "To nie jest książka o seksie" przy okazji ma dosyć oszczędną i nienachalną warstwę graficzną – jeżeli boicie się roznegliżowanych, odważnych i "naturalistycznych" zdjęć, to uspokajam – obrazki są, ale bardzo wysmakowane.