
REKLAMA
Jeśli sprawdzi się prognoza prof. Szukalskiego, w Polsce urodzi się najmniej dzieci od 4 lat. Zdaniem naukowca, program 500 plus nie wpływa już na decyzje prokreacyjne Polaków – ci, dla których dodatkowe 500 złotych miesięcznie było argumentem przemawiającym za decyzją o dziecku, już się potomka doczekali w latach poprzednich.
Jest oczywiście szansa, że zmiany w programie, czyli obowiązujące od 1 lipca 500 plus na pierwsze i jedyne dziecko, zachęcą bezdzietne osoby do rodzicielstwa. To zresztą niejedyna rządowa zachęta – są plany, żeby wprowadzić w Polsce tzw. bykowe, czyli podatek dla bezdzietnych.
Nikt jednak nie przewiduje takiego wzrostu dzietności, która odwróciłaby dzisiejsze prognozy, mówiące o tym, że do 2030 roku w Polsce będzie brakowało aż 4 mln pracowników. Jak ocenia prof. Szukalski, taki spadek rozrodczości to już "tapnięcie".
Może cię zainteresować także: 10-latka chciała przez koleżanki zmienić imię. "Szczekały za nią i kazały aportować"
Źródło: Dziennik.pl