Czerwony pasek na świadectwie bywa efektem ciężkiej pracy, albo syntezą błagań ucznia i rodzica. Czasem stoi za nim rzetelna wiedza, innym razem – zakucie, zdanie i zapomnienie. Wciąż jednak w powszechnej narracji czerwony pasek jest wyznacznikiem "bycia lepszym". Niestety nie tylko w szkołach...
"Nagroda za wysiłek"
Spośród szeregu aktywności Tczewskie Centrum Sportu i Rekreacji oferuje mieszkańcom miasta odkryty basen. Instytucja poinformowała swoich fanów na Facebooku, że dzieci, które okażą przy wejściu świadectwo z czerwonym paskiem, będą przez całe lato mogły korzystać z wodnych atrakcji za darmo.
– Świadectwo z wyróżnieniem to efekt całego roku systematycznej pracy. Nagrodą za ten wysiłek jest bezpłatny basen – oznajmili.
Jeszcze kilka lat temu podobne ogłoszenie zyskałoby uznanie, obecnie coraz więcej osób krytykuje jednak zarówno samą ideę czerwonego paska, jak i dodatkowe nagradzanie uczniów, którzy mogą się nim poszczycić.
"Oni już zostali wyróżnieni"
Post skomentował zaangażowany w zmianę mentalności osób związanych z systemem edukacji anglista – Krystian Ostrowski. – Wyróżnianie uczniów ze świadectwem z paskiem dyskryminuje tych, którzy cały rok ciężko pracują, lecz z powodu niesprawiedliwości niektórych nauczycieli i ułomności systemu nie są we właściwy sposób nagradzani. Ponadto promuje wyścig szczurów, celowe podwyższanie ocen, ułatwianie poprawiania ocen pupilkom nauczycieli oraz ściąganie w celu uzyskania lepszych wyników – napisał.
Sporo internautów przyklasnęło mu, twierdząc, że wszystkie dzieci powinny być traktowane jednakowo, zwłaszcza iż basen nie jest placówką edukacyjną. Czerwonopaskowcy już zostali wyróżnieni – w szkole – i otrzymali nagrody.
– Nie można dzieci dzielić na lepszych i gorszych, wszystkie dzieci należy traktować jednakowo. To są wakacje, niech się cieszą i relaksują,niech nabierają nowych sił na kolejny rok – napisała jedna z komentatorek.
"Nie rozumiem oburzenia"
Niestety Tczewskie Centrum Sportu i Rekreacji nie jest jedynym miejscem, w którym wdrażane są podobne inicjatywy. Dość popularnym sposobem na rozmaite wakacyjne promocje jest oferowanie pięciozłotowej zniżki za każdą piątkę, czy sześciozłotowej za ocenę celującą. Dzieje się tak od lat, mimo że wspomniane placówki nie mają nic wspólnego z systemem edukacji. Są jednak tacy, którzy nie widzą w tym nic złego.
– Nie rozumiem tego całego oburzenia. Oceny wystawione, więc o co chodzi? Nie ma wyścigu szczurów po pasek, bo już po fakcie – skwitowała jedna z komentatorek.
Czy w waszych miastach również pojawiają się takie ułatwienia dla dzieci legitymujących się czerwonym paskiem?