Czy powinniśmy kłamać i wmawiać dzieciom, że Mikołaj istnieje? 4 na 5 ekspertów jest zgodnych
Redakcja MamaDu
01 grudnia 2021, 10:30·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 grudnia 2021, 10:30
Pamiętacie tę pełną rozczarowania chwilę, w której dowiedzieliście się, że Święty Mikołaj nie istnieje? Dla niektórych zderzenie z rzeczywistością zupełnie pozbawioną magii skończyło się złamanym sercem. Zatem, czy dziś jako rodzice powinniśmy dokarmiać mit o dobrodusznym brodaczu z bieguna? Na to pytanie odpowiedzieli eksperci od dziecięcej emocjonalności. 4 na 5 powiedziało kategoryczne "nie"!
Reklama.
Fakt, że dzieci wierzą w istnienie magicznej wioski Mikołaja z "Ekspresu polarnego" jest dla nas – dorosłych wyjątkowo rozczulający. Możemy patrzeć na słodkie twarzyczki, na których rysuje się entuzjazm i fascynacja na każdy dźwięk mikołajowego dzwonka czy widok pustej szklanki po mleku, którą zostawiliśmy dla Świętego.
Jednak prawda jest brutalna: dzwonkiem potrząsamy sami i sami wypijamy wspomniane mleko. Wszystko po to, by zaczarować rzeczywistość. Choć bywa, że dzieci wierzą w Mikołaja naprawdę długo, w końcu dotrze do nich, że to tylko kulturowy mit stworzony po to, by Święta miały w sobie ten niepowtarzalny element magiczny.
Dlatego rodzi się pytanie – czy "wkręcanie" dzieciom, że Mikołaj istnieje, jest fair? Eksperci od dziecięcej psychiki i emocjonalności (nauczyciele, psychologowie) są niemal jednogłośni – 4 na 5 mówi "nie".
Czy mówić dzieciom, że Mikołaj istnieje? Argument na TAK
Zdaniem psycholog Kelly-Ann Allen w micie o Mikołaju nie ma nic złego: "Rodzice, którzy podtrzymują wiarę w Świętego Mikołaja u swoich dzieci, tworzą w związku z tym pewne domowe rytuały. Dzięki temu nie tylko Święta są magiczne, ale przede wszystkim powstają ciepłe rodzinne wspomnienia" – mówi w rozmowie z portalem Babyology.
"Mit Świętego Mikołaja jest istotny również dlatego, że pobudza wyobraźnię, a to doskonałe ćwiczenie dla mózgu. Bardzo ważne jest jednak, by dostosować przekaz o Świętym Mikołaju do wieku dziecka. Okłamywanie nastolatka, że Mikołaj istnieje, jest czymś innym, niż opowiadanie o Mikołaju trzylatkowi. Rodzice powinni wspierać dzieci w wyciąganiu słusznych wniosków – w życiu każdego dziecka nadchodzi moment, w którym jest on w stanie zrozumieć, czym jest metafora, symbol, a to właśnie tym jest w kulturze Święty Mikołaj".
Teoria Allen wydaje się trafna w odniesieniu do doświadczeń wielu z nas. W końcu nie każdy skończył przygodę z Mikołajem ze złamanym sercem. Mimo to reszta ekspertów nie jest tak entuzjastyczna.
Mówienie dziecku, że Mikołaj istnieje to kłamstwo
Według psycholog Ameneh Shahaeian, kiedy dziecko przychodzi do nas z konkretnym pytaniem "czy Mikołaj jest prawdziwy", nie powinniśmy go okłamywać. "To, że dziecko zadaje takie pytanie, oznacza, że jest już na takim etapie rozwoju, że potrafi rozróżnić rzeczywistość od fikcji. Nie zakłócajmy tego procesu i odpowiadajmy zgodnie z prawdą" – mówi w rozmowie z Babyology.
Znacznie bardziej krytyczna jest nauczycielka Rebeca English: "Istnienie Mikołaja to oszustwo, więc zachęcanie do wiary w niego jest moralnie dwuznaczne. To proszenie, by dziecko zawiesiło krytyczne spojrzenie na świat, przestało myśleć i uwierzyło w fikcję!"
"Ponadto Mikołaj, który daje prezenty grzecznym dzieciom, jest na bakier z zasadami dobrego wychowania. Uczy przekupstwa, wciąga w konsumencki wir, a posłuszeństwo wynagradza błyskotkami, których bez powodu dzieciom byśmy nie kupili. Skoro kupujecie dzieciom prezenty, weźcie na klatę konsekwencje i nie zasłaniajcie się Mikołajem" – radzi nauczycielka.
Mit o Mikołaju krzywdzi dzieci
Podobne spostrzeżenia ma filozof Peter Ellerton: "Skoro Mikołaj daje prezenty tylko grzecznym dzieciom, to jak to świadczy o dzieciach z biednych rodzin? Że Mikołaj ich nie kocha? Nie dostrzega ich prawdziwej wartości? Mit o Mikołaju w tym wymiarze jest tak samo szkodliwy, jak stereotypowe myślenie, że chłopaki nie płaczą oraz że złość piękności szkodzi" – wyjaśnia w rozmowie z Babyology.
Filozof dodaje również, że dzieci są na tego typu przekazy bardzo wyczulone, więc jeśli mamy karmić je szkodliwymi mitami dla odrobiny magii w Święta, lepiej z nich zrezygnować.
Ostatni z zapytanych o Mikołaja ekspertów, nauczyciel David Zyngier powtórzył opinie swoich poprzedników i dodał, że im więcej kłamstw powtarzamy dzieciom, tym więcej okazji dzieci mają, by nazwać nas kłamcami. Poza tym w micie o Świętym Mikołaju nauczyciel nie widzi nic korzystnego poza odrobiną zabawy, zanim dzieci zorientują się, co jest prawdą, a co fikcją.
Wnioski? Jeśli mamy powtarzać dzieciom, że jeśli będą niegrzeczne, to dostaną od Mikołaja rózgę, lepiej sobie darujmy. Jeśli mamy dziecku, które ewidentnie wątpi, bo używa rozumu i jest czujnym obserwatorem świata wmawiać, że naprawę istnieją latające renifery, darujmy.
W porządku jest Mikołaj, który w jedną noc odwiedza KAŻDE dziecko, jest dobry, kochający i istnieje do momentu, w którym dzieci same się nie zorientują, że to tylko jedna z niezwykłych historii związanych ze Świętami Bożego Narodzenia.