
REKLAMA
“Nie płacz! Chłopcom nie wypada!” “Nie płacz, nie bądź baba!” Nie raz można usłyszeć, jak jakiś rodzic zwraca się w ten sposób do swojej pociechy. Być może nie ma on wcale niczego złego na myśli. Najczęściej pewnie zależy mu na tym, by przystosować dziecko do “reguł gry”. Przecież jeśli chłopiec rozpłacze się na meczu swojej drużyny, bo przez niego wynik będzie zły, to wszyscy koledzy będą się z niego śmiać. Czy rzeczywiście chłopaki nie płaczą? Tylko, gdy im się na to nie pozwala.
Szkodliwy chów “na twardziela”
To dorośli odpowiedzialni są za rozpowszechnianie wśród maluchów teorii, że faceci mają być twardzi i niewzruszeni. Napędzane jest koło wstydu. Tworzy się temat tabu. Płacz mężczyzny wielu ludzi krępuje. Twierdzą oni, że jest żałosny i trzeba chować malucha tak, by sobie radził, tzn. potrafił opanować łzy, od dziecka. Szereg badań wskazuje jednak na to, że hamowanie wyzbycia się negatywnych emocji u chłopców może im przynieść mnóstwo szkody, żadnego pożytku. Wyniki badań akademickich są dowodem na to, że chłopcy dorastający we współczesnym społeczeństwie będą sprawiać coraz więcej problemów wychowawczych i wyrastać na osoby niedostosowane społecznie, jeśli nie nauczymy ich szczerości i otwartości emocjonalnej oraz rozumienia, a także wyrażania swoich uczuć w zdrowy sposób.
Tłumienie smutku w żaden sposób nie jest dla małego chłopca budujące i rozwijające jego kompetencje emocjonalne. Ponadto, inne analizy wskazują na to, że mimo iż istnieje wiele dowodów na to, że wychowywanie chłopców na twardzieli jest nieodpowiednie, wciąż powszechne jest przekonanie, że wrażliwość oznacza bycie maminsynkiem.
Chłopiec też człowiek
Mówienie dziecku “nie płacz, chłopcy nie płaczą” jest kompletnie nielogiczne. To trochę, jak mówienie psu “nie szczekaj, psy nie szczekają”. Przecież to bzdura - zaprzeczanie naturze. Gdyby chłopcy rzeczywiście mieli nigdy nie zapłakać, to by się nie działo.Badania psychologiczne na noworodkach dowodzą, że mali chłopcy są tak samo emocjonalni i płaczliwi, jak dziewczynki. Niezależnie od płci, wszyscy ludzie odczuwają te same negatywne emocje: strach, smutek i złość. To, co odróżnia chłopców i dziewczynki, jest odmienna reakcja otoczenia na wyrażane przez nich uczucia. Podczas gdy dziewczynkom dawane jest przyzwolenie na emocjonalność, od chłopców wymagane jest szybkie radzenie sobie z emocjami i nieuzewnętrznianie ich. Jednocześnie nie przekazuje się małym chłopcom dobrych alternatywnych narzędzi do panowania nad swoimi emocjami.
Może cię zainteresować także: "Jak każdy chłopiec starałem się zdobywać aprobatę rówieśników. Raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem"
Smutek to naturalna emocja - płacz, jako jej przejaw, również
Hamowanie naturalnych instynktów człowieka nigdy nie kończy się dobrze. Chłopcy, tak samo jak dziewczynki, odczuwają smutek - czasem bardziej, czasem mniej. Badania dowodzą iż przez to, że jest im to wypominane lub zabraniane, w okresie dojrzewania chłopcy są bardziej narażeni na zachorowanie na depresję niż dziewczynki. Posiadają oni nieadekwatne schematy radzenia sobie z trudnościami, które wpajane są im od dzieciństwa.
Warto zwrócić uwagę na to, że pomimo różnic pomiędzy płciami i odmiennych ról społecznych, jakie są im nadawane, wszystkie dzieci przeżywają negatywne emocje i każdy maluch ma prawo do płaczu - również chłopiec. Jeśli jesteś mamą syna, szczególnie zwróć uwagę na to, by z empatią i zrozumieniem wspierać go w momentach słabości. Nie krytykuj jego łez, ale staraj się przedstawiać mu przykładowe sposoby opanowania emocji i rozwiązania problemu. To bardzo ważne, by rodzic nauczył się dawać dziecku przyzwolenie na emocje, które maluch w danym momencie przeżywa.
Żródło:Parent Herald, Psychology Today