Wielokrotnie z ciekawością obserwuję, jak zmieniają się ludzie, gdy w ich życiu pojawiają się pokolenie wnuków. Zyskują wtedy niebywałą energię, odradza się w nich życie, zmieniają się relacje. Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie "Menopauza", pokazują coś jeszcze. W kontakcie z wnukami zmienia się również mózg seniorów.
Znalezienie harmonii
Wyniki tego badania mogą zaskoczyć. Okazuje się, że na mózg babci i dziadka bardzo korzystnie wpływa spędzanie czasu z wnukami. Takie wnioski wysunęli naukowcy w badaniu, które miało na celu sprawdzić, w jaki sposób dziadek może wpłynąć na początek demencji u kobiet po menopauzie. Okazuje się, że kobiety po menopauzie, które spędzają dzień na opiece nad wnukami, uzyskają wyższe wyniki w testach poznawczych niż ich odpowiednicy, którzy tego nie robią.
Szukając również w innych źródłach, znalazłam badanie zrealizowane w ramach Berlin Seniors Study. Pokazało ono, że starsi ludzie, którzy opiekują się dziećmi, statystycznie rzec biorąc żyją dłużej. Niezależnie od tego, czy spędzają czas z własnymi wnukami, czy są to na przykład wnuki znajomych.
Jak tę zależność tłumaczyć? Kontakt z wnukami wiąże się z większą aktywnością fizyczną, ich poziom stresu obniża się. Również interakcje z małym dzieckiem sprawiają, że mózg osoby w wieku starszym funkcjonuje po prostu lepiej. – Powinno się znaleźć odpowiednią proporcję w opiece nad wnukami. Robić to dla wnuków i by być aktywnym, ale nie w stopniu, który wywołuje nieustanne poczucie stresu – komentuje w rozmowie z "Cosmopolitan" dr Ronan Factora z Cleveland Clinic, jedna ze współautorek badania.
Co za dużo to nie zdrowo
Warte podkreślenia jest to, że taka opieka nie powinna być obowiązkiem narzuconym przez rodzica dziecka, a przyjemnością, wyborem dziadków. Sztywne obowiązki już tak pozytywnie na kreatywność dziadków nie działają. Sekret tkwi w całkowitym braku przymusu.
Nikt z nas nie powinien naciskać. Wychowywanie dzieci to zadanie dla rodziców, dziadkowie mogą pomóc, ale nie muszą. W rozmowach z kobietami często słyszę zarzuty skierowane do rodziców: – Teściowie rzadko nas odwiedzają i nigdy nie wychodzą z inicjatywą, by nas odciążyć w opiece nad dziećmi – mówi mi koleżanka kilka dni temu. - A ty byś chciała być przymuszona? – spytałam. Nie można za to krytykować, oceniać, wyrzucać złości. Z kontaktu obie strony korzystają tylko wtedy, jeśli nie jest on są wymuszony.