
Lato nas w tym roku rozpieszcza. Dwa tygodnie nad morzem i ani dnia deszczu. Codzienny "plażing" uświadomił mi pewne zjawisko. Otóż, puszczanie dziecka na plażę bez majtek to społeczny standard. I o ile widok roczniaka, który raczkuje na golasa raczej mnie rozczula, o tyle przebiegająca brzegiem morza naga 9-latka z pupą na wysokości moich oczu nieco mnie szokuje.