
Reklama.
Pierwsza komunia stała się trzecim – po Bożym Narodzeniu i Wielkanocy – okresem zakupowego boomu w Polsce – informuje "Rzeczpospolita". Kwiecień i maj – zaraz po okresie bożonarodzeniowym – to drugi najbardziej intensywny okres zakupów sprzętu elektronicznego.
Z szacunków "Rzeczpospolitej" wynika, że na obchody komunii Polacy mogą wydać w tym roku łącznie 4 miliardy złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone głównie na prezenty – w tym sprzęt elektroniczny, rowery, biżuterię. W drugiej kolejności na przygotowanie przyjęcia – wynajem sal lub catering.
Hitem – elektryczna hulajnoga
Handlowcy podkreślają, że z roku na rok wzrasta budżet na komunię, co z kolei nakręca spiralę wydatków u wszystkich zaproszonych gości. – Czasy "Biblii" z banknotem w środku odchodzą, teraz może to być tylko dodatkiem do prezentu na komunię – mówi szef jednej z sieci handlowych. Jest to bowiem święto kojarzone z prezentami, które co roku są coraz bogatsze.
Handlowcy podkreślają, że z roku na rok wzrasta budżet na komunię, co z kolei nakręca spiralę wydatków u wszystkich zaproszonych gości. – Czasy "Biblii" z banknotem w środku odchodzą, teraz może to być tylko dodatkiem do prezentu na komunię – mówi szef jednej z sieci handlowych. Jest to bowiem święto kojarzone z prezentami, które co roku są coraz bogatsze.
Wśród prezentów królują tablety, smartfony i laptopy. Niezmiennie jednymi z najbardziej pożądanych upominków są też konsole do gier z akcesoriami, np. goglami VR. – W zeszłym roku świetnie sprzedawały się rowery oraz deskorolki elektryczne – w tym roku ofertę wzmacnia szeroki wybór elektrycznych hulajnog i to one właśnie mogą stać się jednym z najbardziej pożądanych prezentów komunijnych – mówi Michał Mystkowski, rzecznik Media Expert.
Rok temu serwis Allegro zanotował 670-proc. wzrost sprzedaży deskorolek elektrycznych, które także w tym roku świecą triumfy. Niesłabnącą popularnością cieszą się także drony, instrumenty muzyczne, biżuteria i rowery.
Ile kosztuje komunia
Z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Provident Polska wynika, że rodzice dzieci przystępujących do komunii wydadzą średnio ponad 3,6 tys. zł. A ile dać na komunię? Z raportu wynika, że rodzice chrzestni na prezent przeznaczają średnio niemal 1,2 tys. zł, a pozostali goście po ok 600 zł.
Z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Provident Polska wynika, że rodzice dzieci przystępujących do komunii wydadzą średnio ponad 3,6 tys. zł. A ile dać na komunię? Z raportu wynika, że rodzice chrzestni na prezent przeznaczają średnio niemal 1,2 tys. zł, a pozostali goście po ok 600 zł.
Rodzice chrzestni najczęściej decydują się na zakup komputera, smartfona lub wręczenie pieniędzy. Z kolei rodzice, w związku z tym, że organizują przyjęcie, zazwyczaj wybierają nieco skromniejsze prezenty, np. rower – mówi Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska.
Obecnie większość rodzin decyduje się na zorganizowanie przyjęcia w restauracjach, co wiąże się z wydatkiem ponad 100 zł na osobę. – W najpopularniejszych lokalach terminy rezerwowane są z rocznym wyprzedzeniem, a koszty są niemal weselne. Ponieważ większość rezygnuje z podawania alkoholu, to dla lokali zyski są większe, bo w podobnej cenie oferują tylko posiłki, których koszt jest niższy – mówi menedżer jednego z gdańskich lokali.
W Warszawie osoby, które podjęły decyzję w zorganizowaniu przyjęcia w lokalu, a nie w domu, na kilka miesięcy przed terminem mają bardzo niewielki wybór. – Koszt zaczyna się od ok. 150 zł od osoby, choć to wersja podstawowa, wielu rodziców decyduje się na rozbudowywanie jej o dodatkowe elementy, które mają zrobić wrażenie na gościach – mówi właścicielka warszawskiej restauracji.
Do tych kosztów należy dodać jeszcze wiele innych – ubranie, fryzjer, kosmetyczka. Coraz częściej zdarza się, że rodzice wynajmują limuzynę albo zamawiają profesjonalną animatorkę dla dzieci, która zabawia najmłodszych podczas przyjęcia. Podczas całej uroczystości rodzinie towarzyszy też fotograf lub kamerzysta.
Może cię zainteresować także: 11 tys. dla księdza i awantura przed ołtarzem. Przygotowania do Pierwszej Komunii niczym obóz przetrwania
Źródło: Rzeczpospolita