Wydaje się, że zbadano już wszystko, co dotyczy ciąży i porodu. Jednak hiszpańscy naukowcy i lekarze wpadli na zaskakujący pomysł – postanowili sprawdzić, jak na bolesność porodu wpływa płeć dziecka. Wyniki analizy to obraza dla zdrowego rozsądku.
Naukowcy z Uniwersytetu w Granadzie oraz lekarze z San Cecilio Clinical Hospital przeprowadzili badanie, w którym wzięło udział 56 zdrowych ciężarnych. 29 z nich urodziło dziewczynki, a 27 – chłopców. Po porodzie kobiety zostały dokładnie zbadane. Okazało się, że mamy chłopców miały większe uszkodzenia ciała spowodowane porodem.
Badacze tłumaczą to tym, że układy enzymatyczne występujące w organizmach dziewczynek są dojrzalsze w momencie narodzin. Tworzą one barierę, która zapobiega uszkodzeniom komórek i tym samym nie narażają matki na tak duże obrażenia.
Każdy poród jest inny
Takie tłumaczenie na pewno brzmi poważnie, ale w rzeczywistości budzi śmiech. Po pierwsze trudno wyciągać tak daleko idące wnioski na podstawie badań przeprowadzonych na grupie zaledwie 56 kobiet! Przecież to nawet nie garstka, to zaledwie kropla w oceanie historii porodowych, jakich codziennie na całym świecie są miliony!
Po drugie i najważniejsze – poród to sprawa zawsze bardzo indywidualna, a na jego przebieg ma wpływ tak wiele czynników, że praktycznie niemożliwe jest przeprowadzenie w pełni rzetelnych badań, które uwzględniałyby wszystkie te składowe. Co z budową anatomiczną rodzącej, co z jej nastawieniem psychicznym do porodu, a próg bólu? Co z wagą dziecka, jego ułożeniem? A wreszcie – co z warunkami, w jakich te kobiety rodziły?
Każda mama przyzna, że nie da się tu wprowadzić prostej zasady, że urodzenie chłopca boli bardziej. Są tysiące kobiet, które wydały na świat malutkie, drobne córeczki, a mimo to ich porody nie należały do tych "mniej bolesnych".
Zresztą, czy takie "badania" to nie próba rzucenia między matki kolejnego jabłka niezgody? Ten temat mógłby pojawiać się zaraz po pytaniu, czy cesarskie cięcie to "prawdziwy poród" oraz czy kobiety karmiące butelką można nazywać "prawdziwymi matkami"? Absolutnie niedorzeczne! Każda z nas sama najlepiej wie, jak wyglądał jej poród, ile kosztował ją bólu i że był w 100 proc. prawdziwy, bo przecież dzięki niemu mamy nasze – stuprocentowo wspaniałe – dzieci.