Prawo autorskie: alenkasm / 123RF Zdjęcie Seryjne
REKLAMA
"Moja żona nie pracuje"
Gdy ten post pojawił się w mediach społecznościowych, wywołał ogromne poruszenie zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Dlaczego? Poruszył temat, który oburza wiele osób. „Moja żona nie pracuje, siedzi w domu z dziećmi”. To zdanie obraża niektórych, zwłaszcza matki rezygnujące z pracy, by wychować dziecko.
Ryshell Castleberry zamieścił post, w którym wkleił rozmowę „męża z psychologiem”. A potem odpowiedź kobiety. Przeczytajcie!
„Moja żona nie pracuje.
Ona z pewnością nie pracuje!"
Rozmowa męża (M) z psychologiem (P):
P: Czym się Pan w życiu zajmuje?
M: Jestem księgowym w banku.
P: A Pana żona?
M: Ona nie pracuje. Siedzi w domu z dziećmi.
P: Kto przygotowuje śniadania dla całej rodziny?
M: Moja żona, bo ona nie pracuje.
P: O której Pana żona wstaje?
M: Wstaje bardzo wcześnie, bo musi wszystkiego dopilnować, zorganizować. Przygotowuje drugie śniadanie dla dzieci, sprawdza, czy odpowiednio się ubrały, uczesały, umyły zęby po śniadaniu, które zrobiła, spakowały się do szkoły. Budzi się wraz z młodszym dzieckiem, by je przewinąć, ubrać i nakarmić.
P: Kto zawozi dzieci do szkoły?
M: Moja żona, bo ona nie pracuje.
P: Po tym, jak zawozi dzieci do szkoły, co robi Pana żona?
M: Zazwyczaj wykorzystuje już to, że wyszła z domu, więc po drodze robi zakupy, płaci w banku rachunki. Czasami czegoś zapomni i musi wracać od nowa. Po powrocie do domu nakarmi maleństwo, przewinie, położy na drzemkę. W międzyczasie zrobi porządki w kuchni, a następnie zajmie się praniem i sprzątaniem domu. Wiesz, bo przecież ona nie pracuje.
P: Co robi Pan popołudniami, gdy wraca do domu?
M: Oczywiście odpoczywam. Cóż, jestem zmęczony po całym dniu pracy w banku.
P: Co wtedy robi Pana żona?
M: Przygotowuje kolację, zajmuje się dziećmi, zmywa naczynia, po raz kolejny "ogarnia" dom. Po tym, jak pomaga dzieciom w odrobieniu prac domowych, przygotowuje dzieci do snu, daje im ciepłe mleko i pilnuje, by umyły dokładnie zęby. W nocy wstaje kilka razy, by nakarmić najmłodsze dziecko czy w razie potrzeby przewinąć je. Robi to, bo nie musi wcześnie wstawać do pracy.
Tak wygląda codzienność wielu kobiet na całym świecie
Wstają bardzo wcześnie rano i nie odpoczywają do późnych godzin nocnych. To się nazywa "nie pracuje"?!

Za prowadzenie domu nie otrzymasz dyplomu, ale odgrywa ono kluczową rolę w życiu każdej rodziny!
Ciesz się i doceń swoją żonę, matkę, babcię, ciotkę, siostrę, córkę... ponieważ ich poświęcenie jest bezcenne.
Ktoś zapytał żonę:
- Jesteś kobietą pracującą czy gospodynią domową?
Ona odpowiedziała:
- Pracuję 24 godziny na dobę...
jestem matką,
jestem kobietą,
jestem córką,
jestem budzikiem,
jestem kucharzem,
jestem pokojówką,
jestem szefem,
jestem barmanem,
jestem opiekunką,
jestem pielęgniarką,
jestem osobą wykonującą prace manualne,
jestem osobą strzegącą bezpieczeństwa,
jestem doradcą,
jestem pocieszycielem.
Nie mam urlopu,
nie mam zwolnienia chorobowego,
nie mam dnia wolnego.
Pracuję w dzień i w nocy.
Jestem cały czas na służbie.
Nie otrzymuję zapłaty i ...
mimo to często słyszę:
"Co ty robisz przez cały dzień?"
Dedykuję to wszystkim kobietom, które poświęcają własne życie dla dobra swoich rodzin.
Kobieta jest jak sól:
Jej obecność nie jest zapamiętana, ale jej brak sprawia, że wszystko pozostaje bez smaku.
Podziel się tym wpisem ze wszystkimi wspaniałymi kobietami, jakie znasz”.
To, że kobiety są niedoceniane, wiemy od dawna. To, że muszą „tłumaczyć" innym, jak ciężką wykonują pracę w domu, staje się kuriozalne. Ile musi jeszcze minąć lat, by matka, która rezygnuje na jakiś czas z kariery zawodowej, by w pełni poświęcić się dzieciom, zyskała status bohaterki, a nie „kury domowej”? Jeżeli chcemy, by nasze córki miały lepiej niż my same, uczmy je przede wszystkim poczucia własnej wartości i świadomości, co w życiu najbardziej się liczy. Synom natomiast musimy od małego tłumaczyć, że decyzja o tym, kto zostanie z dziećmi w domu, jest wynikiem wspólnych rozmów, a nie z góry narzuconych norm, że to kobieta ma się poświęcić dla dobra wszystkich. To, czego my nauczymy naszych chłopców, na pewno zaprocentuje, tłumaczmy im więc, jak wiele obowiązków jest w domu i dlaczego warto się nimi dzielić z partnerem.
Czy podpisałybyście się pod takim listem? Jeżeli tak, udostępnijcie koleżankom.
źródło: facebook/Rhysell Castleberry