Wszyscy chcemy, aby nasze dzieci były szczęśliwe. A, z nieznanych dotąd względów, Duńczykom sukcesywnie udaje się znajdywać drogę do jego osiągania. Jessica Alexander i psychoterapeuta Iben Sandahl, autorzy książki The danish way of paretning, sugerują, że sekret kryje się w tym, jak zostali wychowani. Podają więc 6 wskazówek, którymi kierują się duńscy rodzice przy wychowywaniu dzieci. Aby łatwiej było je zapamiętać, pierwsze litery każdej z nich, w języku angielskim układają się w słowo Parent, czyli Rodzic. Oto ich polskie odpowiedniki:
Swobodna zabawa, zdaniem Duńczyków, stanowi bardzo istotny, czy wręcz fundamentalny, aspekt w całościowym rozwoju dziecka. Podążając za zachodem, polscy rodzice coraz częściej decydują się na zapisywanie swoich pociech na coraz dłuższe listy zajęć dodatkowych. Nawet czas na zabawę zostaje im wydzielany. W przeciwieństwie do tego, Duńczycy wyznają zasadę, że dzieciom należy dać przestrzeń na samodzielną naukę i rozwój (z niewielką pomocą dorosłych, o ile sytuacje tego wymaga). Dzięki temu dzieci zachęcane są do tego, by samemu odkrywać swoje zainteresowania i próbować nowych rzeczy, a przez to budować wiarę we własne możliwości. Rodzice natomiast pozostają dostępni i rzeczywiście obecni, nie starają się jednak kontrolować sytuacji, czy znajdować się w centrum danej aktywności dziecka.
Bądź autentyczny
Duńczycy postrzegają świat takim jakim jest i tak też przedstawiają go dzieciom. Widać to chociażby w baśniach Hansa Christiana Andersena. Nie wszystkie z nich miały przecież szczęśliwe zakończenie, mam na myśli zwłaszcza tę o dziewczynce z zapałkami. Ich realistyczny ogląd sytuacji uwidacznia się także w sposobie chwalenia dzieci. Wierzą, że nagradzać powinno się za uzasadnione zachowanie i to we właściwy sposób. Dotyczy to szczególnie pochwał za ciężką pracę, które mają zachęcać dzieci do podejmowania wyzwań i dążenia do osiągania własnych celów. Nie robią tego jednak, gdy wykonanie danego zadania wymagało od dziecka użycia wyłącznie wrodzonej inteligencji. Dzięki temu uczą swoje dzieci, że wszystkiego są wstanie się nauczyć, jeśli tylko dostatecznie będą o to zabiegać.
Rewaloryzacja
Jedną z głównych zalet tego narodu jest wszech udzielający się optymizm. W przeciwieństwie do Polaków, mieszkańcy ojczyzny Lego starają się nie narzekać. Nawet jeśli sytuacja jest wyjątkowo nieprzyjemna czy stresująca. Przykładowy Duńczyk, wybierając się nad morze w weekendowy poranek, zamiast pieklić się, że woda jest zimna i wzburzona, będzie szczęśliwy, że przynajmniej nie jest teraz na wakacjach. Duńczycy wierzą, że wszystko zależy od tego, w jaki sposób odbieramy to, co się wokół nas dzieje, dlatego zwracają szczególną uwagę na słowa, które kierują do dzieci. Starają się więc dobierać takie, które nie ograniczają ich możliwości. Rodzice nieustannie zachodzą w głowę, by pokazać tę pozytywną stronę sytuacji. Robiąc to zaczynają od samych siebie. Eliminują więc, ze swojego słownika, takie sformułowania jak: Nie potrafię schudnąć czy Nie umiem gotować. Wiedzą bowiem, że taka postawa nie będzie dobrym wzorem do naśladowania dla ich dzieci.
Empatia
Emaptia bezapelacyjnie czyni świat lepszym miejscem do życia. Dlatego w duńskim systemie edukacji istnieje obowiązkowy program o nazwie Krok po kroku (ang. Step by step). Podczas takich zajęć, dzieciom pokazywane są obrazki z twarzami przedstawiającymi różne emocje, takie jak strach, złość, czy szczęście. Następnie proszeni są o opisanie swoimi słowami, co mogą czuć takie osoby. Pomaga to zarówno w rozwoju inteligencji emocjonalnej, jak i kształtowaniu empatii u dzieci. Duńscy rodzice kontynuują ten proces, zachęcając swoich podopiecznych do stawiania się w sytuacji innych osób, pomagając im tym samym lepiej zrozumieć ich przyjaciół i członków rodziny. Ma to bardzo dobry wpływ na jakość ich relacji.
Nie dla ultimatum
Duńscy rodzice uważani są głównie za stanowczych, ale też odpowiedzialnych. Nierzadko stawiają swoim dzieciom poprzeczkę bardzo wysoko, dając im jednak potrzebne wsparcie, kiedy tylko tego potrzebują. Nie wymagają całkowitego posłuszeństwa, ale oczekują, że dziecko będzie zachowywało się wystarczająco dojrzale, jak na swój wiek. W duńskich rodzinach okazywanie szacunku działa w dwie strony. Przede wszystkim jednak uważa się, że rodzic nie powinien dać się wyprowadzić z równowagi
i nawet przy najbardziej uporczywych fazach rozwoju dziecka, traktować je z miłością i zrozumieniem.
Wspólnota
W duńskim słowniku istnieje bardzo ciekawe słowo – hygge. Ciężko znaleźć jego polski odpowiednik, dlatego najlepiej byłoby przywołać tu jego definicję:
Hygge– termin funkcjonujący w duńskiej kulturze, oznaczający sztukę tworzenia przytulnej atmosfery ogniska domowego, braterstwa, wspólnoty, intymności. Symbolem hygge są licznie zapalane przez mieszkańców Danii świece.
Dla rodzin oznacza to przede wszystkim wspólnie spędzony czas, jedzenie razem posiłków, granie w planszówki, czy po prostu cieszenie się swoim towarzystwem. Jak wprowadzić hygge do swojej rodziny? Autorzy książki zachęcają do zmiany sposobu myślenia z „ja” na „my”, by myśleć o rodzinie jako całości. Pomóc może także wybór takich czynności, które angażowałyby wszystkich członków rodziny. Znalezienie czegoś, co wszystkim sprawiałoby przyjemność i każdego dnia, choć na chwilę, was łączyło.
Duńczycy idą jednak o krok dalej i nie ograniczają tego wyłącznie do relacji rodzic-dziecko. Do rodziny zaliczani są także najbliżsi przyjaciele i znajomi. Zgodnie z zasadą: im szersza będzie twoja „rodzina”, tym szczęśliwszy będziesz w swoim życiu.