Cytologia to badanie, które wykonuje każda kobieta przynajmniej raz w roku. Jego celem jest wykrycie ewentualnych zmian w nabłonku lub raka szyjki macicy. To szczególnie ważne badanie w ciąży. Powinno się je wykonać przynajmniej dwukrotnie, w I i III trymestrze.
To jedno z prostszy badań Jest bezbolesne i bezpieczne, dlatego nie należy się go obawiać. Spokojnie można je przeprowadzić w ciąży, ponieważ w żaden sposób nie zagraża życiu i zdrowiu dziecka. Jego rola w profilaktyce raka szyjki macicy jest nieoceniona. To właśnie podczas cytologii lekarz może zauważy pierwsze zmiany w nabłonku.
Rak szyjki macicy jest najczęstszym nowotworem u kobiet w ciąży. Jednak wykryty w pierwszych etapach rozwoju, jest uleczalny. Niestety, wiele pań podchodzi lekkomyślnie do badań kontrolnych i zazwyczaj ich nie wykonuje, a wykryte później zmiany, są już zbyt zaawansowane by mówić o możliwości całkowitego wyleczenia.
Jak wygląda badanie cytologiczne? Lekarz w trakcie badania pobiera komórki nabłonka, z części pochwowej szyjki macicy oraz jej kanału. Dokładnie, jest to wielowarstwowy nabłonek płaski, który przechodzi w jednowarstwowy nabłonek walcowaty. Takie miejsce nazywane jest strefą przejściową i to w tym miejscu najczęściej pojawia się nowotwór.
Najważniejsza przy cytologii jest kolejność. Badanie to powinno być wykonane jako pierwsze, przed USG dopochwowym i badaniem ginekologicznym. Nie należy go również wykonywać podczas menstruacji i terapii z użyciem globulek dopochwowych. Wskazane jest także powstrzymanie się od współżycia przynajmniej 2-3 dni przed wizytą u lekarza.
Badanie jest szybkie. Lekarz zakłada kobiecie wziernik, po to by dokładnie widzieć tę część pochwy, w której znajduje się jednowarstwowy nabłonek. Czasami, gdy zaistnieje taka potrzeba, osusza szyjkę macicy z nadmiaru śluzu. Następnie pobiera komórki za pomocą szczoteczki lub szpatułki, która delikatnie podrażnia ścianki. Na końcu umieszcza wszystko na szkiełku i wysyła do laboratorium w celu dokładniej analizy.
Co odczytać wyniki badania cytologicznego? W Polsce używamy dwóch skal, które określają wyniki badania cytologicznego.
Pierwsza to Papanicolau, zawierająca V stopni
Stopień I to rozmaz, który przedstawia prawidłowe komórki, bez żadnych zmian. Stopień II wskazuje na zmiany w komórkach np. śluz, bakterie, leukocyty. Są to niewielkie zmiany, które nie powinny powodować niepokoju. Nie mają charakteru nowotworowego i zazwyczaj mają związek ze stanem zapalnym w pochwie. Stopień III świadczy o tym, że wykryto komórki dysplastyczne. To może wskazywać na komórki o charakterze nowotworowym. Jednak w tym przypadku mamy dwustopniową skalę. IIIa nie daje pewności czy zmiany są onkologiczne, czy może to następstwo stanu zapalnego. Natomiast IIIb nie pozostawia już wątpliwości i jednoznacznie wskazuje na zmiany związane ze wspomnianymi już komórkami dysplastycznymi. Stopień IV oznacza, że poza zmianami w obrębie komórek są widoczne także komórki o charakterze nowotworowym. Stopień V jest potwierdzeniem obecności licznych komórek nowotworowych.
Druga skala, uważana za dokładniejszą, to skala Bethesda
Jest ona bardziej opisowa i częściej stosowana w badaniach cytologicznych. Co oznaczają wyniki w tej klasyfikacji?
AI - rozmaz normalny
AII - nieodpowiedni, odbiegający od normy rozmaz, do dalszej obserwacji
AIII - wynik nie pozwala na ocenę przez laboranta, źle wykonane badanie
BI - wynik mieści się w granicach normy
BII - nieprawidłowy wynik
CI - prawdopodobne zakażenie, ale jego podłoże nie jest znane
CII - zmiany zapalne związane z obcym ciałem lub powstałe w wyniku leków hormonalnych
CIII - obecność nieprawidłowych komórek, możliwość zakażenia wirusem HPV
CIV - nowotwór, ale prawdopodobnie o innym pochodzeniu niż rak
Co się dzieje, gdy wyniki badania są złe? W takiej sytuacji lekarz zaleca powtórne wykonanie cytologii oraz dalsze badania, w celu określenia natury powstałych zmian w nabłonku. Zazwyczaj jest to kolposkopia lub pobranie wycinków nabłonka do badania histologicznego.